niedziela, 10 czerwca 2012

Wyjazd językowy do Hiszpanii

Podczas ubiegłorocznych wakacji postanowiłem, że nie chcę spędzić kolejnego lata na bezmyślnym wylegiwaniu się na plaży. Zacząłem szukać jakiejś alternatywy na letni urlop. Znalazłem wiele ofert obejmujących zajęcia z różnorodnych dyscyplin sportowych. Niestety – mój stan zdrowia nie pozwala mi na taką formę rekreacji.
Szukałem dalej. W końcu wpadł mi do głowy pomysł: „A może by tak nauczyć się jakiegoś języka? Tylko jakiego?”. Żona oglądała w tym czasie jakiś meksykański serial. Usłyszałem w tle dźwięki dobiegające z telewizora i od razu zdecydowałem – chcę podjąć naukę hiszpańskiego!
Szybko usiadłem do komputera. Wpisując w mojej wyszukiwarce frazę „kursy językowe Hiszpania”, natrafiłem na bardzo ciekawą ofertę. Był to wyjazd językowy do Kordoby, miasta położonego w malowniczej Andaluzji. Zacząłem zgłębiać przedstawioną na stronie internetowej ofertę.
Ku mojemu zdziwieniu nie znalazłem w niej żadnej pozycji w stylu „8.00-10.00 – Lekcja hiszpańskiego”. Cały kurs miał mieć formę wycieczki, podczas której prowadzący przekazywałby uczestnikom wiedzę i słownictwo, którego będą potrzebowali w danej sytuacji. Na trasie wycieczki wyznaczono różne punkty, w których uczestnicy mogliby tę świeżo nabytą umiejętność wykorzystać. I tak dla przykładu – na mapie znaleźć można:
- hotel, w którym kursanci sami mają zarezerwować pokój,
- targ, gdzie ich zadaniem ma być zakup odpowiednich towarów.
Przykładów jest wiele – po jednym na każdy dzień dwutygodniowego kursu. Niesiony szaloną ciekawością i chęcią zdobycia wiedzy, dodatkowo połączonej z wypoczynkiem, stwierdziłem, że raz się żyje i zapisałem się na kurs. Teraz pozostaje już tylko spakować plecak i wyruszyć po nowe doświadczenia i wiedzę.
Wyjazd za miesiąc – już nie mogę się go doczekać.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz