niedziela, 27 maja 2012

Jak pisać poradnik?

Czasami przychodzi taki moment, że chcemy podzielić się swoją wiedzą z innymi. Jak jednak zrobić to w taki sposób, aby odbiorcy trafnie zrozumieli, co chcemy im przekazać? Należy stosować się do kilku krótkich rad, które zawarte zostały poniżej.
Wybór tematu
Pierwszą rzeczą jaką musimy zrobić pisząc poradniki, to wybór odpowiedniego tematu. Przede wszystkim powinien on być jak najbardziej zwięzły, a przy tym jak najpełniej oddawać to, o czym piszemy. Zwykle etap ten zostawiamy na koniec, co ma swoje konsekwencje chociażby w trudnościach z utrzymaniem najważniejszych wątków.
Struktura pracy
O strukturze prac pisemnych powiedziano już wiele. Generalnie każda praca powinna składać się  z 3 podstawowych części. Nie inaczej jest również  w przypadku pisania różnego rodzaju przewodników.
- Wstęp – należy w nim przybliżyć czytelnikowi ogólnie tematykę poradnika. Należy to zrobić w taki sposób, aby dalsza część pracy była niejako rozszerzeniem wstępu.
- Rozwinięcie – można powiedzieć, że jest to ta właściwa część pracy. To tutaj zamieszczamy informacje, które są sednem naszego przewodnika. Należy tutaj szczególnie pamiętać o akapitach, lub podrozdziałach. Zwykle w jednym akapicie przedstawiamy jeden wątek myślowy. Ponadto warto również, zwłaszcza w przypadku dłuższych poradników, kończyć akapity wyraźną konkluzją. Jest to bardzo istotne zarówno dla piszącego, jak i dla odbiorcy.
- Zakończenie – należy w nim zawrzeć najważniejsze informacje jakie zostały przedstawione w pracy. Będzie to czymś w rodzaju powtórki i pozwoli w większym stopniu przyswoić wiedzę zawartą w Twoim przewodniku.
Pamiętaj o interpunkcji oraz ortografii
To nie prawda jak twierdzą niektórzy, że ważne jest tylko to, aby inni rozumieli, to co piszemy (mówimy). W każdym języku przyjmuje się pewne zasady oraz reguły związane z pisownią (mową), które należy przestrzegać. Reguły te dotyczą albo konkretnej pisowni wyrazów za pomocą określonych znaków (ortografia), albo interpunkcji, która nadaje odpowiednie tempo, intonację, rytm oraz akcent. Dzięki znakom intonacyjnym możemy ponadto przekazać liczne emocje, np. za pomocą wykrzyknika, lub pytajnika.
Ponadto warto tutaj spojrzeć na ortografię oraz interpunkcję w aspekcie merytorycznym piszącego. Osoba, która nie zna podstawowych zasad pisowni nie jest zbyt wiarygodna w oczach czytelnika.
Podsumowanie
Pisanie poradników wbrew pozorom nie jest proste, nawet dla osoby, która jest specjalistą w danej dziedzinie, gdyż poza aspektami formalnymi (odpowiednia struktura pracy, przestrzeganie zasad pisowni), należy również pamiętać o tym, że poradniki pisane są zwykle dla przeciętnych ludzi, którzy nie mają zbyt dużej wiedzy w danym temacie. Dlatego musimy być wyrozumiali i starać pisać możliwie prostym językiem, aby nasz czytelnik przede wszystkim rozumiał co chcemy mu przekazać.

piątek, 25 maja 2012

Jak możesz przyśpieszyć naukę angielskiego nawet do 300%?


Język angielski jest dzisiaj wszechobecny. Internet, filmy, gry komputerowe, wyjazdy zagraniczne do pracy lub turystycznie. Angielski dobrze jest znać przynajmniej na średnim poziomie. Tutaj opiszę technikę superlearning, która pomoże ci przyśpieszyć naukę  nawet do 3 razy w porównaniu z tradycyjnym wkuwaniem listy słówek.
Sekret przyśpieszenia
Mózg człowieka operuje na czterech rodzajach fal mózgowych: delta, theta, alfa i beta. Fale delta są emitowane podczas snu, fale theta podczas głębokiej medytacji, fale alfa podczas relaksu, a beta w normalnych codziennych aktywnościach. Nas najbardziej interesują tutaj fale alfa. Badania wykazały, że mózg człowieka najlepiej asymiluje nowe informacje podczas tzw. zrelaksowanej koncentracji. Mózg emituje wtedy fale alfa.
Czy jest możliwe wykorzystanie tej wiedzy do szybkiej nauki?
Jak najbardziej. Bułgarski uczony Lozanow odkrył, że słuchanie muzyki klasycznej podczas nauki wprowadza mózg w stan zwiększonej chłonności informacji. Obecnie mamy również dostępną technologię Brainwave Entrainment, dzięki której możemy indukować w mózgu konkretny zakres fal, który nas interesuje.
Jak uczyć się angielskiego z technologią Brainwave Entrainment?
To proste. Nagrywamy zestaw słówek i wyrażeń z podkładem fal alfa. Słuchając potem takiego skompilowanego nagrania mózg jest automatycznie wprowadzany w stan zwiększonej chłonności umysłowej. Mózg emituje wtedy fale alfa.
Jak przygotować sesję superlearning?
Oto jak można zorganizować sekwencję kilku zwrotów w języku angielskim, by wkomponować ją w cykl ośmiosekundowy. Materiał porządkuje się w ten sposób, że słownictwo  z języka, którego się uczymy po prawej. Chodzi o stworzenie mentalnego obrazu połączenia z nowymi, angielskimi wyrazami.
Przeciętnie w ramach czterech sekund mieści się dziewięć krótkich wyrazów.  Długi zwrot lub zdanie może być podzielone na kilka ośmiosekundowych odcinków.
Sposób nagrania:
1234 sekundy (cisza) - 1234 sekundy (zwrot polski - zwrot angielski)
1234 (cisza) - 1234 (Dzień dobry  - Good morning)
itd.
cisza(4s) -  "Do widzenia - Good bye"(4s)
cisza(4s) - "Jak się nazywasz  - What`s your name"(4s)
cisza(4s) - "Do zobaczenia - See you"(4s)

Na jedną taką sesję wybieraj od 20 do 50 nowych słówek i wyrażeń. Sesji możesz słuchać w momentach, kiedy masz czas na relaks i nikt nie będzie ci przeszkadzał. Najlepiej jest słuchać rano po przebudzeniu lub wieczorem przed zaśnięciem. Mózg wtedy naturalnie wchodzi w stan alfa.
Po takich sesjach nowe zwroty i wyrażenia należy aktywizować. Słuchaj potem tylko angielskich wyrażeń, tych samych, które nagrywałeś z sesją superlearning i powtarzaj na głos po angielsku.
Taka nauka sprawi, że będziesz robił znacznie szybsze postępy, lepiej zapamiętasz nowe zwroty i wyrażenia oraz zminimalizujesz ilość powtórek.

czwartek, 17 maja 2012

CV dla studenta

Dobrze napisane CV to z całą pewnością klucz do znalezienia odpowiedniej pracy. To właśnie w CV wypisujesz wszystkie swoje umiejętności, wykształcenie czy doświadczenie, ale jak się okazuje stworzenie takiego dokumentu nie dla wszystkich jest proste.
Osoby z wykształceniem i doświadczeniem, nie maja problemu ze stworzeniem takiego dokumentu, w dużo gorszej sytuacji są osoby, które dopiero skończyły szkołę lub są w trakcie nauki i nie mają co wpisać w rubryczkę doświadczenie zawodowe. Nie oznacza to jednak, że takie osoby mają mniejsze szanse na znalezienie pracy niż te z doświadczeniem.
Zanim zaczniesz pisać życiorys, musisz po pierwsze dokonać podsumowania swoich osiągnięć, najlepiej wypisz wszystko to co zrobiłeś i czym możesz się pochwalić jeżeli chodzi o sukcesy zawodowe. Czyli wiadomo, nie wpiszesz pracodawcy i stanowiska bo jeszcze przecież nigdy nie pracowałeś, ale na przykład członkostwo w klubie, kole studenckim, naukowym czy jakiejś innej organizacji wiele uczy m.in.: pracy w zespole, kolejno nie zapomnij wspomnieć o odbytych praktykach i stażach podczas studiów ponieważ właśnie one uczą praktyki. Kursy i szkolenia są również ważne, jeżeli takie posiadasz to wpisz je do swego CV, a z pewnością będą dodatkowym atutem. Wszelka praca którą wykonywałeś na wakacjach, nawet jeżeli była to praca barmana czy kelnerki, również uczą czegoś, więc jest to następne doświadczenie w twojej drodze zawodowej. Nie zapomnij o niczym wartościowym, gdyż takie doświadczenia w życiu procentują.
Pisząc CV możesz wybrać również inną jego formę na przykład tzw. CV funkcjonalne. Wygląda inaczej niż to poukładane chronologicznie, a różni się tym, że większą część CV poświęcasz na umiejętności i kompetencje. W odróżnieniu od tradycyjnego życiorysu bardziej ogólnego to funkcjonalny musi być przygotowany pod konkretną ofertę pracy, ponieważ każda wymieniona kompetencja musi współgrać z wymogami określonymi przez pracodawcę. Pisząc CV funkcjonalne musisz siebie jako przyszłego pracownika przedstawić w jak najlepszym świetle. To, że jesteś absolwentem i nie masz żadnego doświadczenia nie oznacza, że jesteś gorszy od osoby, która posiada doświadczenie. Ważne jest by ująć w życiorysie to, czego nauczyłeś się na studiach, przecież poznałeś nowe techniki, sprzęt czy inne, których osoby kończące studia 20 lat temu nie znają. Musisz zaznaczyć, że twoja osoba wniesie do firmy świeżość, nową wiedzę oraz praktyki.
To, że dopiero skończyłeś szkołę wcale nie jest wadą, wręcz przeciwnie, uczyń z tego atut. Przecież to ty jesteś na bieżąco z obowiązującą literaturą, nowymi badaniami czy trendami co z pewnością może zaprocentować w nowej firmie. Nowe doświadczenie i orzeźwienie przyda się osobą pracującym po kilkanaście lat.
W CV nie zapomnij również wspomnieć o swoich zainteresowaniach i hobby. Może Ci się wydaje że to nie istotne, ale nic mylnego, na przykład sport uczy cierpliwości wytrwałości, samozaparcia czy dążenia do celu, już te cech pokazują pracodawcy że jesteś kandydatem godnym uwagi.
Znalezienie pracy po studiach jak się okazuje nie jest wcale takie trudne jak ci się wydaje, kluczem do sukcesu jest między innymi odpowiednie wyeksponowanie swoich atutów, dlatego pisząc CV i list motywacyjny nie zapomnij o poradach przedstawionych w artykule.

środa, 16 maja 2012

Angielskie czasowniki modalne

W tym krótkim artykule zostaną przedstawione najważniejsze informacje na temat czasowników modalnych w języku angielskim (rodzaje czasowników modalnych, cechy, przykłady zastosowania).
Do czasowników modalnych (modal verbs) zaliczamy:
can
could
may
might
will
would
shall
should
must
mustn' t
Należy wiedzieć, że wszystkie czasowniki modalne łączy kilka cech:
Po pierwsze, mają taką samą formę dla wszystkich osób np. I/you/she/he/we/they must go to bed
Po drugie, tworzą pytania przez inwersję, czyli przestawienie czasownika modalnego przed podmiot np. Can she play the piano?
Po trzecie, tworzą przeczenie przez dodanie słowa "not"po czasowniku modalnym. Oczywiście, w mowie potocznej często używa się skróconych form przeczących np. can - can't, should - shouldn't
Po czwarte, między czasownikiem modalnym a czasownikiem głównym nigdy nie występuje słowo "to" np. I can take this jumper.
Przykłady:
You can speak English very well - Potrafisz bardzo dobrze mówić po angielsku
You can' t go with me - Nie możesz iść ze mną (czasownik can ma dwa znaczenia: potrafić oraz móc)
You shouldn' t smoke - Nie powinieneś palić
You should go to a doctor - Powinnaś iść do lekarza
You mustn't go there - Nie wolno Ci tam iść (czasownik mustn't wyraża zakaz, nie jest zaprzeczeniem czasownika "must "i nie oznacza "nie musieć")
I might (may) not go to the disco - Prawdopodobnie (chyba) nie pójdę jutro na dyskotekę (czasownik might i may mają podobne znaczenie)
Could you speak slowly - Możesz mówić wolniej?
The dog could be hungry - Ten pies wygląda na głodnego
I must buy this blouse - Muszę kupić tę bluzkę
You must be hungry - Pewnie jesteś głodny (wyraża pewność, że jakaś sytuacja ma miejsce)
May I open the window? - Mogę otworzyć okno (zamiast may można użyć can lub could, may stanowi bardziej formalny sposób zapytania)

wtorek, 15 maja 2012

Wymiana złoża w domowym filtrze wody

Kupiłeś sobie super nowoczesne filtry do wody, dobrze działają, ale wiesz, że kiedyś trzeba wezwać ekspertów od ich konserwacji i zrobić okresowy przegląd. Filtry muszą przecież służyć nieprzerwanie i produkować odpowiednio uzdatnioną wodę. Jedną z czynności serwisowych jest wymiana złoża filtracyjnego. Wiesz, kiedy jest to konieczne?
Złoże filtracyjne i filtracja wody
W filtrze do wody chodzi o to, że woda przepływając przez jego wypełnienie oczyszcza się. Takim podstawowym mechanizmem jest proces cedzenia. To oczywiście byłoby zbyt mało, jeśli chcemy usuwać z wody coś więcej niż tylko zanieczyszczenia mechaniczne (zawiesiny, ogólnie wszystko, co pogarsza przezroczystość wody). Złoże filtracyjne może być wyspecjalizowane do różnych zadań: odżelaziania i odmanganiania, zmiękczania, neutralizacji, usuwania substancji organicznych, psujących smak i zapach wody.
Wypełnienie filtrów pospiesznych – a takie stosuje się w domowych systemach uzdatniania wody – stanowią różnego rodzaju materiały filtracyjne, naturalne i syntetyczne, odpowiednio dobrane, w zależności od rodzaju procesu uzdatniania wody, prowadzonego na filtrze. Każde złoże ma swoje specyficzne zastosowanie, optymalne warunki pracy – obciążenie hydrauliczne, wysokość zasypania, odczyn wody. Złoża wymienia się z częstotliwością zależną od ich wytrzymałości i właściwości oraz prowadzonego procesu filtracji. Niektóre materiały filtracyjne są ścierane lub rozpuszczane podczas eksploatacji, w związku z czym potrzebują uzupełniania, inne w sposób trwały tracą swoje zdolności.
Odżelaziacze
Chcąc usunąć żelazo i mangan, najczęściej zastosujemy odżelaziacze ze złożem katalitycznym, czyli takim, którego ziarenka pokryte są odpowiednimi tlenkami manganu, co przyspiesza i umożliwia zatrzymanie właśnie żelaza i manganu. Wymiana takiego złoża konieczna jest wówczas, jeśli uzdatniana woda nie spełnia już odpowiednich norm, mimo prawidłowej eksploatacji filtra. Dłużej bez wymiany działają złoża, które regeneruje się nadmanganianem potasu. Do najczęściej spotykanych należy Greensand Plus. W odżelaziaczach, bardziej od wymiany złoża potrzebna jest okresowa konserwacja filtra, czyszczenie lub wymiana inżektorów, sprawdzenie poszczególnych elementów systemu uzdatniania wody.
Zmiękczacze
Złoża do zmiękczania, wypełniające kolumny zmiękczaczy, to żywice jonowymienne. Budowa ziarenek kationitu (bo to wymiennik zajmujący się kationami), pozwala na wymianę jonów wapnia i magnezu, decydujących o twardości wody, na jony sodu. Jeśli głównym zadaniem zmiękczacza jest to, co być powinno, czyli zmniejszanie twardości wody, wówczas przy odpowiedniej eksploatacji, głównie regularnej regeneracji solanką, złoże będzie pracowało wiele lat bez konieczności wymiany. Jeśli narażone jest na dopływ wody zażelazionej (żelazo i mangan też mogą być usuwane na kationicie), może ulec destrukcji i w konsekwencji trzeba będzie taką żywicę wymienić. Zmiękczacze również potrzebują okresowego sprawdzenia, czyszczenia lub wymiany inżektorów.
 Złoża neutralizujące
Dolomit prażony stosuje się jako złoże neutralizujące. Takie złoże radzi sobie również z manganem i niewielkimi stężeniami żelaza. Ponieważ jest to skała zbudowana z węglanów wapniowo-magnezowych, rozpuszcza się, jednocześnie „zużywając” dwutlenek węgla, będący przyczyną kwaśnego odczynu wody. Z tego względu po pewnym czasie takie złoże najlepiej wymienić. O szybkości decyduje głównie to, czy jeszcze radzi sobie z uzdatnianiem wody. Zastosowane niewłaściwe może przysporzyć wielu problemów, zbijając się w trudne do rozbicia grudy.
Filtry węglowe
Filtry węglowe zawierają węgiel aktywny. Jest to złoże filtracyjne, które ma bardzo rozwiniętą powierzchnię właściwą, dzięki temu może absorbować duże ilości zanieczyszczeń, nawet tych niebezpiecznych czy uciążliwych, pogarszających smak i zapach wody. Filtrację węglową można stosować również do dechloracji wody. Węgiel aktywny koniecznie trzeba wymienić po kilku latach pracy. Oczywiście jeśli spełnia rolę tylko osłony czy ostatecznego doczyszczania wody, jest regularnie płukany, a dobra jakość wody utrzymuje się, taką wymianę można odwlekać. Byle nie za długo.
Złoża wielofunkcyjne
Najczęściej spotykane złoże wielofunkcyjne to Crystal Right 100 lub Crystal Right 200. Obydwa zmiękczają wodę, potrafią usunąć żelazo i mangan, a to pierwsze dodatkowo zmniejsza zawartość jonu amonowego. Z założenia, przy prawidłowej eksploatacji, czyli regularnej regeneracji solanką, tego złoża nie należy wymieniać. Jednak doświadczenie pokazuje, że nieraz konieczny jest okresowy dodatkowy sposób regeneracji – za pomocą sody. Niestety ,przy znacznym obciążeniu, czyli jeśli woda jest silnie zanieczyszczona, prawdopodobnie wskazana jest wymiana tego zeolitu.
To tylko ogólne wskazówki. Każda stacja uzdatniania wody potrzebuje indywidualnego potraktowania. Jeśli została prawidłowo dobrana, użytkownicy dbają o jej stan, na pewno będzie służyła długie lata. Oczywiście niektórzy są użytownikami takiej wody, która zmuszą do częstych przeglądów i serwisów filtrów wody, co może wiązać się z koniecznością wymiany złoża filtracyjnego w poszczególnych urządzeniach.

Podstawowe angielskie zwroty

Nie ulega wątpliwości, że naukę dowolnego języka obcego warto zaczynać od podstawowych zwrotów i słówek. Nie inaczej jest z językiem angielskim.  


Mister (myster) - Pan
Gentleman (dżentlmen) -Panowie
Mistres (mysyz) - Pani
Ladies (lejdys) - Panie
Miss (mys) - Panna
Yes (jes) - Tak
No (noł) - Nie
Maybe (mejbi) - Może
Please (pliz) - Proszę
Excuse me (ekskjuzmi) - Przepraszam (gdy chcemy o coś zapytać)
I’m sorry (ajm sory) - Przepraszam (gdy jest nam przykro z jakiegoś powodu, zrobiliśmy coś nie tak)
Thanks (fenks) - Dzięki
Hello (heloł) - Dzień dobry
Good Morning (gud morning) - Dzień dobry (rano)
Good afternoon (gud afternun) - Dzień dobry (po południu)
Hi (haj) - Cześć
Good evening (gud iwning) - Dobry wieczór
Good bye (gudbaj) - Do widzenia
See you later (si ju lejter) - Do zobaczenia później
Have a good weekend (hew e gud łikend) - Udanego weekendu
Good night (good najt) - Dobranoc
What’s your name? (łots jor nejm) - Jak się nazywasz?
My name‘s… (maj nejms…) - Nazywam się…
Where are you from? (łer ar ju from) - Skąd jesteś?
I’m from Poland (ajm from polend) - Jestem z Polski
How old are you? (hał old ar ju) - Ile masz lat?
/I’m twenty (ajm tłenti) - Mam dwadzieścia lat
What’s your Job? (łots jor dżob) - Jaki masz zawód?
I’m a dentist (ajm e dentyst) - Jestem dentystą
Do you sapek English? (du ju spik inglisz) - Mówisz po angielsku?
I don’t speak English (aj dont spik inglisz) - Nie mówię po angielsku
How are you? (hał ar ju) - Jak się masz?
How do you do? (hał du ju du) - Jak się masz?
What’s time is it? (łots tajm yz yt) - Która jest godzina?
It’s seven ochock (yts sewn oklok) - Jest siódma godzina
I like (aj lajk) - Lubię
I love you (ajlowju) - Kocham Cię
I’d like to (ajd lajk tu) - Chciałbym/chciałabym
I hate (aj hejt) - Nienawidzę

Uwaga!
Podana powyżej wymowa jest uproszczona.

poniedziałek, 14 maja 2012

Prezentacja i przemówienie

W świecie opartym na informacji bardzo ważne jest, aby umieć publicznie występować. Nauka przemawiania zaczyna się już na poziomie szkoły podstawowej, kiedy nauczycielka wzywa uczniów do tablicy, a kończy się maturą ustną z języka polskiego, która polega na prezentacji wybranego tematu.
Niezależnie jaką ścieżkę kariery wybrał absolwent, czy to dalszą naukę na studiach, czy od razu pracę, umiejętność przemawiania będzie jeszcze bardziej potrzebna niż w szkole. Przede wszystkim trzeba umieć zaprezentować się na rozmowie kwalifikacyjnej. Jesteśmy oceniani nie tylko na podstawie tego co mówimy, ale również na podstawie tego jak mówimy i jak się zachowujemy podczas wypowiedzi. Prezencja, postawa, pewność siebie, ton głosu czy mowa ciała mówi o nas więcej, niż byśmy chcieli. Dlatego tak ważne jest, aby przy każdej nadarzającej się okazji wygłosić przemówienie.
Przydają się one w każdej dziedzinie życia: podczas nauki, w pracy oraz w życiu towarzyskim.
Na wszelkiego rodzaju uczelniach studenci są zobowiązani prowadzić zajęcia w ramach ćwiczeń. Każdy kto miał okazje coś takiego robić wie, że nawet wśród swoich kolegów nie jest łatwo prezentować swoją wiedzę, zwłaszcza, że ma się świadomość, że praca jest cały czas oceniana przez wykładowcę. Oprócz tego trzeba przejść przez sito egzaminów ustnych oraz obronę pracy. Egzaminatorzy bardzo dobrze wyczuwają wszelki stres i traktują go jako oznakę nieprzygotowania, co sprawia, że dokładniej sprawdzają wiedzę studenta.
Praca zawodowa zazwyczaj zaczyna się od rozmowy kwalifikacyjnej, na której trzeba pokazać się z jak najlepszej strony. Nienaganne CV oraz bogate doświadczenie mogą zostać zniwelowane przez nieumiejętne zachowanie. Bardzo ważne jest aby pewność siebie oraz mowa ciała potwierdzały wypowiadane słowa.
Zdobycie wymarzonej pracy to dopiero początek, dalsza kariera i awanse wymagają dalszej pracy nad własnym wizerunkiem, nad postrzeganiem w oczach współpracowników i przełożonych. Osoby potrafiące zaprezentować siebie i swoje pomysły w odpowiedni sposób, są traktowane jako bardziej kompetentne od tych, które nie posiadają takiej umiejętności. Tylko dzięki sztuce publicznych wystąpień potrafią wygrać w wyścigu o kierownicze stanowisko z osobami, które mają lepsze kompetencje. Potrafią też dobyć zaufanie i lojalność swoich współpracowników.
Życie towarzyskie również wymaga odpowiednich zdolności. Zdobycie uznania i szacunku przebiega wieloma ścieżkami. Pewność siebie okazywana podczas zabierania głosu, umiejętność obrony własnego zdania są właśnie takimi ścieżkami. Zdobywa się w ten sposób uznanie nie tylko znajomych, ale również płci pięknej.

sobota, 12 maja 2012

Czy wiesz, że możesz wytrenować swoją inteligencję?

Tego jeszcze nie było, można trenować i doskonalić ciało, ale żeby to samo możliwe było z inteligencją? Przełomowe badania przeprowadzone w 2008 roku na Uniwersytecie Michigan udowodniły, że jest to prostsze, niż się wydaje.
Eksperyment trwał niecały miesiąc, a rezultaty przeszły wszelkie oczekiwania, gdyż uczestnicy zwiększali swoją inteligencję płynną nawet o 40%. Od tego czasu pogląd o niezmienności poziomu inteligencji przestał powszechnie obowiązywać, a temat stał się przedmiotem szerokiego zainteresowania i badań.
Na czym opiera się myślenie
Dlaczego uczestnikom wzrosła inteligencja płynna i czym ona jest? Przedmiotem eksperymentu było codzienne ćwiczenie elementarnej funkcji poznawczej, zwanej pamięcią roboczą. Pamięć robocza umożliwia nam krótkotrwałe zapamiętywanie informacji i ich jednoczesne przetwarzanie. To właśnie dzięki niej jesteś w stanie przeczytać ten artykuł i zintegrować informacje w nim zawarte z dotychczasową wiedzą. Pamięć robocza uznawana jest za funkcję leżącą u podłoża myślenia jako takiego. Chcąc powiązać ze sobą dwie informacje, musisz utrzymać je w uwadze przez jakiś czas oraz ignorować inne nieistotne w danej chwili. Im bardziej złożony problem, im więcej informacji, tym więcej zasobów pamięci i uwagi wymaga.
Badacze inteligencji całkiem niedawno odkryli zależność pomiędzy pojemnością pamięci roboczej, efektywnością uwagi a inteligentnym myśleniem. Wskazali podwaliny inteligencji, a pomysłowe eksperymenty wykazały, że te podwaliny można ćwiczyć i usprawniać z pomocą komputerowych ćwiczeń, czego efektem są fizyczne zmiany w mózgu, na przykład w szlakach dopaminowych (dopamina to ważny neuroprzekaźnik mózgowy) oraz wzrost inteligencji. Tym, co się poprawiło, jest inteligencja płynna, czyli zdolność do abstrakcyjnego myślenia, rozwiązywania problemów, niezależna od wiedzy i wykształcenia. Co ciekawe, podobne owocne badania zostały w tym roku przeprowadzone także w Wyższej Szkole Psychologii Społecznej.
Ćwiczenie wspomnianej pamięci roboczej nie jest niczym skomplikowanym, ale stanowi dla mózgu duże wyzwanie, gdyż natura wyposażyła nas na tym polu niezwykle skromnie. Najczęściej trening polega na bardzo szybkim zapamiętaniu kolejności wyświetlanych uprzednio bodźców. Dlaczego takie banalne ćwiczenia dają tak wiele?
Sprawna kora przedczołowa
Kiedyś przeczytałam wyniki badań pokazujące, iż częste sprawdzanie e-maili obniża inteligencję. Nie mogłam w to uwierzyć, co ma jedno do drugiego. Teraz już rozumiem, dlaczego trudności z kontrolą uwagi wiążą się z obniżoną inteligencją i na odwrót. Co ciekawe, w innym eksperymencie trening pamięci roboczej przyczynił się do obniżenia spożycia alkoholu u osób uzależnionych! Wszystkie te zależności IQ-uwaga-pamięć robocza-samokontrola mają swe źródło w naszej korze przedczołowej, czyli obszarze mózgu chyba najważniejszym dla nas jako ludzi. Trenując pamięć roboczą i uwagę, ćwiczymy tym samym korę przedczołową, świątynię naszego charakteru.
Inteligencja się przyda
Czy inteligencja jest ważna? Iloraz inteligencji przeżywał okresy wzmożonego zainteresowania i badania, oraz okresy negowania i umniejszania jego wartości. Oczywiście inteligencja to nie wszystko, liczą się także zdolności społeczne, emocjonalne, personalne, muzyczne, językowe itp. Niechęć niektórych do pojęcia inteligencji bierze się przypuszczalnie z przekonania, że jest ona dziedziczna i niezmienna, zatem jest się skazanym na pewien jej poziom. Badania naukowe dowodzą jednak nie tylko, że można ją usprawniać, ale także, że sama wiara w zmienność inteligencji przynosi efekty.
Ci, którzy wyznają pogląd stałości poziomu inteligencji, mniej się uczą, bardziej obawiają się porażek  i popełnienia błędu (bo okaże się, że są mało inteligentni), podejmują mniej wyzwań, wkładają mniej wysiłku w naukę (bo skoro są inteligentni, to nic nie może być dla nich trudne) i w rezultacie osiągają w życiu mniej. Z drugiej strony na szczyty swoich możliwości są w stanie wspiąć się ci, którzy są przekonani, że dzięki wysiłkowi wkładanemu w naukę ich mózg będzie działał sprawniej, a inteligencja będzie się rozwijać. Koncentrując się na uczeniu a nie na wyniku, są odporni na nieuniknione porażki.
Zarówno trening fundamentalnych procesów poznawczych zmienia mózg, jak i przekonanie, że rozwija się on dzięki podejmowanym wyzwaniom. Warto robić jedno i myśleć drugie, bo, jak to mówią, mózg jest tylko jeden :-).

Eksperyment trwał niecały miesiąc, a rezultaty przeszły wszelkie oczekiwania, gdyż uczestnicy zwiększali swoją inteligencję płynną nawet o 40%. Od tego czasu pogląd o niezmienności poziomu inteligencji przestał powszechnie obowiązywać, a temat stał się przedmiotem szerokiego zainteresowania i badań.
Na czym opiera się myślenie
Dlaczego uczestnikom wzrosła inteligencja płynna i czym ona jest? Przedmiotem eksperymentu było codzienne ćwiczenie elementarnej funkcji poznawczej, zwanej pamięcią roboczą. Pamięć robocza umożliwia nam krótkotrwałe zapamiętywanie informacji i ich jednoczesne przetwarzanie. To właśnie dzięki niej jesteś w stanie przeczytać ten artykuł i zintegrować informacje w nim zawarte z dotychczasową wiedzą. Pamięć robocza uznawana jest za funkcję leżącą u podłoża myślenia jako takiego. Chcąc powiązać ze sobą dwie informacje, musisz utrzymać je w uwadze przez jakiś czas oraz ignorować inne nieistotne w danej chwili. Im bardziej złożony problem, im więcej informacji, tym więcej zasobów pamięci i uwagi wymaga.
Badacze inteligencji całkiem niedawno odkryli zależność pomiędzy pojemnością pamięci roboczej, efektywnością uwagi a inteligentnym myśleniem. Wskazali podwaliny inteligencji, a pomysłowe eksperymenty wykazały, że te podwaliny można ćwiczyć i usprawniać z pomocą komputerowych ćwiczeń, czego efektem są fizyczne zmiany w mózgu, na przykład w szlakach dopaminowych (dopamina to ważny neuroprzekaźnik mózgowy) oraz wzrost inteligencji. Tym, co się poprawiło, jest inteligencja płynna, czyli zdolność do abstrakcyjnego myślenia, rozwiązywania problemów, niezależna od wiedzy i wykształcenia. Co ciekawe, podobne owocne badania zostały w tym roku przeprowadzone także w Wyższej Szkole Psychologii Społecznej.
Ćwiczenie wspomnianej pamięci roboczej nie jest niczym skomplikowanym, ale stanowi dla mózgu duże wyzwanie, gdyż natura wyposażyła nas na tym polu niezwykle skromnie. Najczęściej trening polega na bardzo szybkim zapamiętaniu kolejności wyświetlanych uprzednio bodźców. Dlaczego takie banalne ćwiczenia dają tak wiele?
Sprawna kora przedczołowa
Kiedyś przeczytałam wyniki badań pokazujące, iż częste sprawdzanie e-maili obniża inteligencję. Nie mogłam w to uwierzyć, co ma jedno do drugiego. Teraz już rozumiem, dlaczego trudności z kontrolą uwagi wiążą się z obniżoną inteligencją i na odwrót. Co ciekawe, w innym eksperymencie trening pamięci roboczej przyczynił się do obniżenia spożycia alkoholu u osób uzależnionych! Wszystkie te zależności IQ-uwaga-pamięć robocza-samokontrola mają swe źródło w naszej korze przedczołowej, czyli obszarze mózgu chyba najważniejszym dla nas jako ludzi. Trenując pamięć roboczą i uwagę, ćwiczymy tym samym korę przedczołową, świątynię naszego charakteru.
Inteligencja się przyda
Czy inteligencja jest ważna? Iloraz inteligencji przeżywał okresy wzmożonego zainteresowania i badania, oraz okresy negowania i umniejszania jego wartości. Oczywiście inteligencja to nie wszystko, liczą się także zdolności społeczne, emocjonalne, personalne, muzyczne, językowe itp. Niechęć niektórych do pojęcia inteligencji bierze się przypuszczalnie z przekonania, że jest ona dziedziczna i niezmienna, zatem jest się skazanym na pewien jej poziom. Badania naukowe dowodzą jednak nie tylko, że można ją usprawniać, ale także, że sama wiara w zmienność inteligencji przynosi efekty.
Ci, którzy wyznają pogląd stałości poziomu inteligencji, mniej się uczą, bardziej obawiają się porażek  i popełnienia błędu (bo okaże się, że są mało inteligentni), podejmują mniej wyzwań, wkładają mniej wysiłku w naukę (bo skoro są inteligentni, to nic nie może być dla nich trudne) i w rezultacie osiągają w życiu mniej. Z drugiej strony na szczyty swoich możliwości są w stanie wspiąć się ci, którzy są przekonani, że dzięki wysiłkowi wkładanemu w naukę ich mózg będzie działał sprawniej, a inteligencja będzie się rozwijać. Koncentrując się na uczeniu a nie na wyniku, są odporni na nieuniknione porażki.
Zarówno trening fundamentalnych procesów poznawczych zmienia mózg, jak i przekonanie, że rozwija się on dzięki podejmowanym wyzwaniom. Warto robić jedno i myśleć drugie, bo, jak to mówią, mózg jest tylko jeden :-).

poniedziałek, 7 maja 2012

Dzielenie wyrazów w pracy magisterskiej w OpenOffice

Sprawne panowanie nad tekstem wyraża się na kilka sposobów. To nie tylko umiejętność np. pozbycia się wiszących spójników, ale także m.in umiejętność dzielenia wyrazów. Wydaje się, że dzielenie wyrazów można pozostawić samemu sobie. Program przecież zrobi to automatycznie...
Sprawne panowanie nad tekstem wyraża się na kilka sposobów. To nie tylko umiejętność np. pozbycia się wiszących spójników, ale także m.in. umiejętność odpowiedniego dzielenia wyrazów. Wydaje się, że dzielenie wyrazów można pozostawić samemu sobie. Program przecież zrobi to automatycznie, ale mimo wszystko warto przyswoić sobie kilka ciekawych zagadnień z tym związanych.
1. Czy można dzielić tekst wyrównany do lewej?
Jesteśmy przyzwyczajeni do tego, że dzielenie wyrazów uruchamiamy wtedy, kiedy zdecydowaliśmy się na wyjustowanie tekstu. Jest to praktyka znana z książek, jednak dzielenie wyrazów można a nawet należy dzielić także w tekście wyrównanym do lewej. Poniżej znajduje się przykład pierwszego akapitu w którym nie zastosowano dzielenia.
jak wykorzystać dzielenie wyrazówDrugi akapit ma włączoną funkcję dzielenia wyrazów. Jeśli porównamy pierwszy akapit z drugim, to widać, że ten pierwszy ma postrzępiony prawy brzeg, co nie wygląda estetycznie. Zakres nierówności zaznaczony jest żółtym polem, który w przypadku pierwszego akapitu jest znacznie większy niż drugiego.
2. Po co stosować dzielenie wyrazów?
Dzielenie wyrazów stosuje się po to, by zapewnić harmonijny wygląd całego tekstu. Zbyt duże odstępy międzywyrazowe nie wyglądają estetycznie i z tego względu wyrazy się dzieli. Poniższy rysunek pokazuje jak bardzo ten sam akapit może różnić się pod względem odstępów międzywyrazowych. W drugim akapicie zastosowano trzy dzielenia.
justowanietekstu3. Zasady dzielenia wyrazów
Wyróżniamy dwie metody podziału wyrazu. Jest to podział morfologiczny i fonetyczny. Od razu trzeba zaznaczyć, że oba podziały są prawidłowe a każdy edytor z wbudowanym słownikiem dzieli wyrazy na granicy sylab (czyli kryterium fonetyczne). Jeśli jest możliwość ręcznego dzielenia, można zastosować podział morfologiczny, czyli na granicy morfemu. Słownikowym przykładem jest wyraz zapłata, który zgodnie z podziałem morfologicznym należłoby dokonać podziału jedynie w ten sposób:
za-płata
Ten sposób podziału wymaga ręcznej korekty, dlatego znależć zastosowanie może jedynie w przypadku prac językoznawczych.
4. Jak dokonać dzielenia wyrazów w OpenOffice?
Odpowiedzialną funkcję w OpenOffice za dzielenie wyrazów znaleźć można w opcji Format - akapit - przepływ tekstu. W oknie dialogowym pojawia się możliwość ustawienia parametrów dzielenia takich jak: liczba znaków jakie może pozostać na końcu wiersza, na początku oraz maksymalna liczba kolejnych podziałów. Ponad to ustawić można wdowy i sieroty.
akapit3

Nauka angielskiego w domu

Nauka języka angielskiego to poważne wyzwanie, dlatego zanim zaczniesz warto się odpowiednio przygotować. Jeżeli planujesz samodzielną naukę to weź pod uwagę kilka uwag bardziej doświadczonych osób. Możliwe, że w ten sposób uda się uniknąć niepotrzebnego stresu. 
Odpowiedz sobie na kilka ważnych pytań i opracuj plan działania. Świadomość tego, co chesz osiągnąć to pierwszy jakże ważny krok na drodze do sukcesu.
Bądź zmotywowany
Jeżeli masz odpowiednią motywację, to nie brakuje też energii do działania, a to rzecz niezbędna zwłaszcza w nauce języka obcego, gdzie bardzo często można „mieć pod górkę”. Jeżeli już podjąłeś decyzję o nauce, to odpowiedz sobie na najprostsze pytanie, dlaczego chcesz to robić? Co chcesz osiągnąć w ucząc się angielskiego? Czy naprawdę chcesz to robić? Czy nauka będzie dla mnie przyjemnością? Oczywiście zadanie tych pytań ma też inny cel, chodzi o to, aby zrozumieć, że warto się uczyć ponieważ znajomość języków jest wartością dodatnią w naszym życiu. Być może pracujesz w dużej firmie, a znajomość języka umożliwi Tobie zawarcie odpowiednich kontaktów. Motywacji i pomysłów na naukę może być bardzo wiele. Ważne, żebyś przed rozpoczęciem nauki odnalazł swoją.
Zorganizuj swój czas
Nawet najsilniejsza motywacja nie pomoże, jeżeli nie potrafisz zorganizować swojego czasu. Niestety nie ma sposobu na naukę podczas snu, chociaż niektórzy preferują słownik, bądź podręcznik pod poduszką. Niestety nie udowodniono jeszcze, że przynosi to jakiekolwiek rezultaty. Dobrze, abyś określił chociaz orientacyjnie, ile czasu możesz poświęcić na naukę i jak często zamierzasz to robić. Jedni wolą uczyć się według grafika, którego skrupulatnie przestrzegają, a inni preferują po prostu twórczy nieład, ucząc się kiedy mają na to ochotę. Zecydowanie namawiamy do przygotwania i trzymania się planu, jaki sobie założyłeś. Jeżeli masz trudności z samodzielną nauką i motywacją to polecam język angielski online, czyli naukę w internetowej szkole. Tam zadbają o przygotowanie twojego rozkładu zajęć, ale będziesz musiał liczyć się z kosztami.
Pieniądze
Pomimo tego, że w internecie znaleźć możesz całą masę darmowych materiałów, to nie warto żyć złudzeniami, wiedza kosztuje. Nie można bazować tylko i wyłącznie na tym co jest dostępne za darmo, konieczne będzie zakupienie słownika i innych materiałów dydaktycznych.
Do czego dążysz?
Jeżeli postawiłeś sobie jakiś cel, to bądź konsekwentny i realizuj swoje wcześniejsze zamierzenia. Dążenie do celu jest koniecznie jeżeli chcesz naprawdę nauczyć się angielskiego. Mogą to być etapy, ważne jest żeby wiedzieć czego się chce. Pamiętaj także, żeby cele, które sobie wyznaczysz były możliwe do osiągnięcia. W ciągu roku nie będziesz mówić jak rdzenny mieszkaniec Wielkiej Brytanii, ale w dłuższej perspektywie jest możliwe.

niedziela, 6 maja 2012

Jak Internet może pomóc w nauce języków obcych?

Prawdopodobnie każdy z Was uczy się, bądz kiedyś uczył języka obcego. Ja osobiście całkiem sprawnie posługuję się językiem angielskiem, a dodatkowo uczę się języka włoskiego i w najbliższej przyszłości zamierzam napocząć francuski:) Zawsze preferowałem naukę samodzielną. W dobrym opanowaniu angielskiego bardzo pomógł mi Internet.
Internet powinien stać się dobrym przyjacielem każdego, kto chce dobrze nauczyć się posługiwać językiem. Dlaczego? Bo jako jedyny oferuje możliwości kompleksowego rozwoju wszystkich umiejętności językowych w praktyce i w teorii. Języka obcego, takiego jak angielski, możesz się w nim uczyć zarówno zapoznając się z szeregiem zamieszczonych w nim, płatnych i darmowych, materiałów, jak i kontaktując się za pomocą różnych forów, czatów etc. z osobami, które posługują się danym językiem.
Opowiem o kilku metodach, które wykorzystałem, by bardzo podnieść moje umiejętności językowe, co pozwoliło mi bardzo dobrze (92%) zdać rozszerzoną maturę z angielskiego i zdobyć wartościowy certyfikat językowy (LCCI4).
Internet daje możliwość zapoznania się z materiałami video przygotowanymi przez wielu nauczycieli języka angielskiego. Niektórzy z nich dzielą się wiedzą za darmo, za usługi innych trzeba płacić. Niektórzy są nieźli, a innych lepiej omijać. Osobą, z której materiałami warto sie zapoznać i która do tego oferuje je za darmo jest znany użytkownik youtube.com Mr Duncan. Jest Anglikiem i przygotowuje lekcje angielskiego, które można za darmo oglądać na jego kanale na youtube. Jego lekcje są zabawne, ale zawierają mnóstwo wiedzy. Są świetnej jakości, wyposażone są w podpisy, dzięki którym łatwiej zrozumieć treść. Trudno go nie lubić. Jego filmy bardzo mi pomogły, tak jak wielu innym, którzy wychwalają jego styl i podejście. Zobaczcie lekcję pierwszą i zdecydujcie, czy mam rację;)  
Inną świetną metodą nauki angielskiego w Internecie jest korzystania z portali takich jak englishbaby. Po zalogowaniu otrzymujecie m.in. dostęp do świetnie wykonanego chatu, na który poznacie mnóstwo ludzi z całego świata, którzy uczą się angielskiego. Może nawet zawrzecie jakieś przyjaźnie. Bardzo polecam. Trochę czasu tam spędziłem i szczególnie dla początkujących i średnio zaawansowanych to doskonała opcja. Gdy nie znacie jakiegoś słowa, skorzystajcie ze świetnych słowników oferowanych przez wordreference.com.
Jest wiele innych świetnych i darmowych metod nauki. Na stronie www.englisharticles.info znajdziecie mnóstwo darmowych artykułów po angielsku, czekających na lekturę i analizę. 
\W najbliższym czasie postaram się podzielić z wami kolejnymi ciekawymi adresami. Polecam jeszcze raz Mr Duncana - to gość, który naprawdę zasługuje na zaintersowanie;)

piątek, 4 maja 2012

Wybory’97

Bardzo profesjonalny artykuł poświęcony wyborom parlamentarnym 1997 roku. Autor nie tylko w dokładny i czytelny sposób opisuje komitety wyborcze i ich zmagania o władzę, ale również pokazuje (wciąż aktualny) problem "chaosu ideologicznego" w polskiej polityce. 
Jego Świętobliwość Dalajlama XIV powiedział kiedyś: „ Aby wiedzieć, jak żyć w przyszłości, trzeba zrozumieć przeszłość.”- Jako, że zgadzam się z powyższym cytatem, postanowiłem przypomnieć czytelnikom wybory parlamentarne z końcówki lat 90. Stan wiedzy (czy właściwie niewiedzy) polskiego społeczeństwa o naszej historii najnowszej jest zatrważający. Powoduje to ogólną bezradność w analizie obecnej sceny politycznej. Jeden artykuł tego zapewne nie zmieni, aczkolwiek każda (nawet symboliczna) próba edukowania społeczeństwa jest ważna.


Nowe wybory
Upalne lato 97 powoli zmierzało ku końcowi. Wraz z nim kończyła się II kadencja sejmu i III senatu. Czwarty raz obywatele III RP mieli wybrać swoich przedstawicieli parlamentarnych. Jednak były to (w pewnym sensie) wybory bezprecedensowe, gdyż pierwszy raz miały się one odbyć po pełnej kadencji demokratycznie wybranego parlamentu. Zarówno tzw. sejm kontraktowy, jak i sejm I kadencji zostały rozwiązane przedterminowo. Tymczasem sejm II kadencji przetrwał całą (czteroletnią) kadencję i co najważniejsze, przez cały ten okres rządziła ta sama koalicja (SLD i PSL). Wprawdzie premierzy się zmieniali (funkcję tę pełnili po kolei; Pawlak, Oleksy i Cimoszewicz), jednak skład koalicji pozostawał niezmienny. Można więc zaryzykować tezę, iż były to pierwsze polskie wybory parlamentarne w dojrzałej (chociaż, jak się potem okazało, jeszcze nie stabilnej) demokracji.
Ordynacja wyborcza pozostała niezmieniona. Nadal do sejmu wybierano w wielomandatowych okręgach wyborczych, zgodnie z zasadą proporcjonalności. Obwiązywały dwa progi wyborcze- 5% (dla partii) i 7% (dla koalicji). Progi były liczone w skali krajowej. Wyjątek stanowiły listy mniejszości narodowych, które musiały jedynie uzyskać 5% w swoim okręgu. Mandaty miały być dzielone, według preferującej duże partie metody d’Hondta. Do senatu, zaś wybierano systemem większościowym, lecz również w wielomandatowych okręgach. Jedynymi nowelizacjami były ograniczenie możliwości finansowania partii przez podmioty prywatne (w zamian państwo miało zwracać część kosztów kampanii) oraz utrudnienia w sposobie zakładania partii. O ile przedtem wystarczało zdobyć pod wnioskiem do rejestracji podpisy jedynie 15 osób, o tyle teraz wymagano aż 1000.
Wybory miały się odbyć 21 września. O jeden mandat walczyło (średnio) 14 kandydatów. Każda lista wyborcza, która zebrała podpisy w połowie okręgów wyborczych otrzymywała automatycznie możliwość kandydowania również w pozostałych okręgach. Oto listy wyborcze, które zostały zarejestrowane we wszystkich (52) okręgach:
1.Komitet Wykonawczy Unii Pracy
2.Komitet Wyborczy Narodowo-Chrześcijańsko-demokratyczny Blok dla Polski
3.Prezydium Rady Naczelnej Krajowego Porozumienia Emerytów i Rencistów Rzeczypospolitej Polskiej
4.Zarząd Unii WolnościKomitet Wyborczy Akcja Wyborcza Solidarność
5.Komitet Wyborczy Sojuszu Lewicy Demokratycznej
6.Naczelny Komitet Wykonawczy Polskiego Stronnictwa Ludowego
7.Komitet Wyborczy Obywateli Unia Prawicy Rzeczypospolitej
8.Zarząd Główny Ruchu Odbudowy Polski
9.Rada Naczelna Krajowej Partii Emerytów i Rencistów
W części okręgów:
10.Zarząd Naczelny Polskiej Wspólnoty Narodowej Polskiego Stronnictwa Narodowego (w 13 okręgach)
11.Rada Krajowa Przymierza Samoobrona (w 18 okręgach)
12.Komitet Wykonawczy Porozumienia Prawicy Polskiej (w 19 okręgach)
13.Zarząd Towarzystwa Społeczno-Kulturalnego Niemców Województwa Katowickiego (w 2 okręgach)
Tylko w jednym okręgu:
14.Komitet Wyborczy „Niezależna i Bezpartyjna” (Biała Podlaska)
15.Zarząd Główny Stowarzyszenia Słowiańskiej Mniejszości Narodowej Rzeczypospolitej Polskie- Prawosławni (Białystok)
16.Zarząd Towarzystwa Społeczno-Kulturalnego Niemców Województwa Elbląskiego (Elbląg)
17.Prezydium Wspólnoty Niemieckiej „Pojednanie i Przyszłość” (Katowice)
18.Zarząd Towarzystwa Mniejszości Niemieckiej Województwa Olsztyńskiego (Olsztyn)
19.Zarząd Towarzystwa Społeczno –kulturalnego Niemców na Śląsku Opolskim (Opole)
20.Komitet Wyborczy Sojusz Ludzi Pracy- Polska Praca Sprawiedliwość (Płock)
Opis Komitetów
Przyjrzyjmy się teraz poszczególnym Komitetom z bliska. Z przyczyn oczywistych pominiemy tutaj mniejsze listy, i skupimy się jedynie na ogólnokrajowych.
A)Unia Pracy- Ta na dzień dzisiejszy marginalna partia, wówczas miała spore szanse dostać się do parlamentu. Partia powstała 7 czerwca 1992 roku ze zjednoczenia różnych środowisk socjaldemokratycznych i socjalistycznych. Specyfika partii polegała na tym, iż wśród jej przywódców byli zarówno dawni opozycjoniści (np. Ryszard Bugaj będący prezesem partii) jak i osoby wywodzące się z PZPR (np. Marek Pol). Miała być to partia pojednania. Paradoksalnie nieustanny konflikt wewnątrzpartyjny pomiędzy Bugajem i Polem, potwierdzał, iż owe pojednanie było (jeszcze) niemożliwe. W wyborach 1993r. uzyskała 7,3% głosów i obsadziła 41 stanowisk poselskich oraz jeden fotel senatorski. Partia początkowo brała udział w rozmowach koalicyjnych, jednak ostatecznie podjęła decyzję, ażeby pozostać w opozycji (był to pomysł frakcji Bugaja). Jednakże, UP okazała się opozycją dość powściągliwą w krytykowaniu rządu i w sumie została uznana przez opinię społeczną za partię częściowo-koalicyjną. Takie dwuznacznie zachowanie było przyczyną spadku notowań partii. Zadowoleni z rządu woleli głosować na rządzących, zaś przeciwnicy uważali, iż głos na UP to głos prorządowy.
Jakkolwiek, stosunek UP do rządu był chaotyczny, to jednak w kwestiach programowych partia była konsekwentna. Unia Pracy była partią wyraziście lewicową. Opowiadała się za odgórnie sterowaną (chociaż opartą na własności prywatnej) gospodarką i redystrybucją dóbr. Głosiła hasła antyklerykalne, emancypacyjne i feministyczne. Opowiadała się np. za legalnością aborcji i wprowadzeniem parytetu. Była za ograniczeniem przemocy i pornografii oraz reklamy w mediach publicznych. Partia popierała uzawodowienie Polskiej armii, jednak docelowo proponowała działania na rzecz ogólnoświatowego rozbrojenia. Do wyborów szła w koalicji z mniejszością białoruską oraz z licznymi związkami zawodowymi.
Partia odwoływała się głównie do tzw. ludzi pokrzywdzonych. Mam tutaj na myśli przede wszystkim emerytów i rencistów, drobnych rolników, oraz bezrobotnych (zwłaszcza tych, którzy stracili pracę w okresie reform Balcerowicza). Co ciekawe, liczne badania socjologiczne nie potwierdziły, ażeby wśród wyborców UP przeważali właśnie tacy ludzie. Socjolodzy raczej klasyfikowali UP jako partię bezklasową. Krzysztof Murawski poszedł nawet dalej i w artykule „Mamy szansę na zmianę? Analiza sondaży przedwyborczych”, który ukazał się w „Życiu Warszawy”, zasugerował, iż UP to partia klasy posiadającej i inteligencji. Jeszcze bardziej szokujące mogą być wyniki badań CBOS-u z czerwca, według, których wyborcy tej partii byli relatywnie wolnorynkowi. Jednak, w kwestiach obyczajowo –aksjologicznych wyborcy UP, byli już ewidentnie lewicowi. Jako główny powód głosowania na tę partię podawali postulat odłączenia państwa od kościoła. Okazał się, więc „samobójczym golem” pomysł Bugaja, żeby złagodzić w debacie państwo-kościół ton i zezwolić na konkordat. Osobiście uważam, że Unia Pracy pełniła wówczas taką rolę, jak teraz pełni Ruch Poparcia Palikota- mianowicie była partią, która, pod hasłami antyklerykalnymi i umiarkowanie antyestablishmentowymi, jednoczy przedstawicieli elit (finansowych i intelektualnych) oraz ludzi biednych i prostych. Hasło partii brzmiało- Zasługujesz na więcej.
b)Narodowo-Chrześcijańsko-Demokratyczny Blok dla Polski- Była to koalicja (formalnie komitet wyborczy) oparta głównie na pozostałościach po Bezpartyjnym Bloku Wspierania Reform (BBWR). Była to partia (a formalnie stowarzyszenie) powstała 26 Marca 1993r. Jednoczyła zwolenników ówczesnego prezydenta Lecha Wałęsy. Uzyskawszy w wyborach 5,41%, ledwo weszła do sejmu (uzyskała w sumie 16 mandatów poselskich i dwa senatorskie). Spory wewnętrzne doprowadziły partię do rozsypki. Ostatnim prezesem stowarzyszenia był Stanisław Kowalik. Co ciekawe, partia utraciła poparcie Wałęsy. Pozostałymi podmiotami tworzącymi koalicję były: Stronnictwo Narodowe, będące partią neoendecką kierowaną przez Macieja Giertycha, Polska Partia Ojcowizna, która skupiała secesjonistów z PSL-u pod władzą Romana Bartoszcze, i Młodzież Wszechpolska, którą zarządzał wówczas Roman Giertych. Była to zatem koalicja piłsudczyków, neoendeków i ludowców. Właściwie ludzi tych nie łączył program, lecz brak możliwości na samodzielne wejście do sejmu. Dobrym przykładem może być tutaj stosunek do NATO (BBWR był za, a SN przeciw). Trudno nawet stwierdzić, czym był (w sensie ideologicznym) ten sojusz. Jego twórcy samych siebie podawali za chadecję. Czy jednak słusznie? Uwzględniwszy zbytnio radykalną retorykę narodową i katolicką koalicji, można stwierdzić, że nie. Z ogólnikowego programu tej listy najciekawszym punktem wydaje się pomysł decentralizacji państwa.
C)Krajowe Porozumienie Emerytów i Rencistów Rzeczypospolitej- Partia utworzona przez AWS w celu osłabienia Krajowej partii Emerytów i Rencistów. Nie miała skonkretyzowanego programu i skupiała się na atakowaniu swojego lewicowego odpowiednika. Przewodniczącą partii byłą Elżbieta Pastulka (będąca wcześniej posłanką KPN-u). Poza tymi dwiema partiami było jeszcze kilka ugrupowań i organizacji mających w nazwie zwrot: „Emerytów i Rencistów”, jednak nie miały one własnych list.
D)Unia Wolności- Partia powstała z połączenia Unii Demokratycznej i Kongresu Liberalno-Demokratycznego. Partia była od początku ugrupowaniem wielofrakcyjnym. Początkowo zarządzał nią Tadeusz Mazowiecki i związani z nim chadecy, później władzę w partii objęli umiarkowani zwolennicy wolnego rynku kierowani przez Leszka Balcerowicza. Pomysł wystawienia na przewodniczącego (i to w momencie wyborów) tak niepopularnego polityka budził kontrowersje. To, co teraz napiszę, może się wydać z dzisiejszej perspektywy zdumiewające, lecz wówczas te ugrupowanie uchodziło za prawicę! Tak kwalifikowały partię media. O „prawicowości” tego ugrupowania świadczyła współpraca z Europejską Partią Ludową. Badania opinii publicznej pokazały, że elektorat partii również określa samych siebie, jako prawicowców. Zapewne wynikało to z popularnego w latach 90 (lecz zupełnie infantylnego) sposobu dzielenia sceny politycznej- Prawica-postopozycja, Lewica-postkomuna. Zgodnie z tym podziałem, zaliczanie UW do prawicy było uzasadnione, gdyż partia mocno zaznaczała swój opozycyjny rodowód. Antykomunistyczne było nawet przesłanie piosenki wyborczej UW, o tytule „Niedawno”, którą wykonywała grupa Lady Pank. Łatwo było wyczuć iluzję, niedawno znaczy PRL. Niemniej jednak ten cały antykomunizm był nieco naciągany. Wprawdzie działacze UW (jak już pisałem) wywodzili się w większości z opozycji PRL-owskiej, lecz wielu z nich zaczynało w partii (np. Kuroń), poza tym byli raczej związani z opozycją umiarkowaną. Badania CBOS-u pokazywały natomiast, że wśród wyborców UW jest więcej dawnych członków PZPR niż opozycjonistów. Na listach UW kandydowali przedstawiciele Stronnictwa Demokratycznego, które pełniło w PRL-u funkcję partii satelickiej. Da się, więc obronić tezę, że UW była formacją postkomunistyczną.
Program gospodarczy Unii Wolności odrzucał radykalizmy i postulował rozwiązania pośrednie, czyli tzw. społeczną gospodarkę rynkową. Można, więc znaleźć tutaj podobieństwa do zachodnioeuropejskiej socjaldemokracji, czyli takich partii jak: Partia Pracy w Anglii, SPD w Niemczech czy SAP w Szwecji. UW postulowało zmniejszenie podatków i powszechną prywatyzację (oprócz tzw. branży strategicznych). Jednocześnie partia mówiła o potrzebie zwiększenia pomocy socjalnej (aczkolwiek w mniejszym stopniu niż inne partie). Przykładowo służba zdrowia miała być sprywatyzowana, lecz spora część usług pozostałaby finansowana lub współfinansowana przez państwo (ogólnikowo wydaję się to podobne do obecnego programu Obamy). UW obiecywała również tanie mieszkania. Należy zaznaczyć, iż badania opinii publicznej wskazywały na raczej socjalne nastawienie wyborców UW, co z resztą można było powiedzieć o wszystkich partiach (oprócz UPR-u).
Niejasne było nastawienie UW do Kościoła katolickiego. Partia w prawdzie mówiła o potrzebie wzajemnej współpracy, jednak proponowała jednocześnie państwo wolne światopoglądowo. Mamy więc tutaj niespójność logiczną. Jednakże, generalnie liderzy partii (nawet ci związani z jej lewicowym skrzydłem) wypowiadali się o kościele przychylnie. Można więc zaliczyć UW do nurtu prokościelnego.
Jeśli chodzi o strukturę państwa, UW proponowało decentralizację, jednomandatowe okręgi wyborcze i obowiązkowe parytety na listach. W polityce zagranicznej partia optowała za jak najszybszym wejściem Polski do UE. Głosiła hasła poprawne politycznie (np. równouprawnienie kobiet). Z UW (a zwłaszcza z jej lewicową frakcją) sympatyzowała Gazeta Wyborcza.
E)Akcja Wyborcza Solidarność- Ten (jak się później okazało zwycięski w wyborach) ruch jest trudny do scharakteryzowania. Była to utworzona (oficjalnie) 10 października 1996 roku koalicja kilkudziesięciu partii. Do wyborów jednak, szła, jako komitet, a nie koalicja (dzięki temu musiała przekroczyć tylko 5% próg dla partii) Celem było zjednoczenie jak największej liczby partii i organizacji wywodzących się z dawnej opozycji antykomunistycznej. I na tym polegał właśnie główny problem AWS-u, ludzi ją tworzących łączyły elementy negatywne a nie pozytywne. Był to ruch kontestacji. Dokładniej kontestacji wobec PRL-u i kontestacji wobec rządów lewicy. Nawet badania opinii publicznej pokazały, że wyborcy AWS-u bardziej kierowani się niechęcią do postkomuny, niż aprobatą dla programu tej listy. Koalicję tworzyli:
NSZZ „Solidarność”
Chrześcijańska Demokracja- Stronnictwo Pracy
Forum Polskie
Fundacja Bezpieczna Polska
Instytut Lecha Wałęsy
Koalicja Konserwatywna
Konfederacja Polski Niepodległej
Konfederacja Republikanów
Krajowa Konfederacja Komitetów Obywatelskich
Liga Krajowa
Młodzieżowy Komitet Akcji Wyborczej Solidarność
Niezależne Stowarzyszenie Studentów
Nowa Polska
Partia Chrześcijańskich Demokratów
Partia Przymierza Narodowego
Partia Viktoria
Polska Federacja Stowarzyszeń Rodzin Katolickich
Polska Partia Ekologiczna Zielonych
Polski Ruch Patriotyczny
Polski Związek Zachodni
Polskie Forum Patriotyczne
Polskie Stronnictwo Kresowe
Polskie Stronnictwo ludowe – Porozumienie Ludowe
Porozumienie Centrum
Porozumienie Centrum – Inicjatywa Integracyjna
Porozumienie Na Rzecz AWS „Solidarność” RI
Prawica Narodowa
Ruch Dla Rzeczypospolitej- Obóz Patriotyczny
Ruch Opcji Ludowe Agrarnej –„Rola”
Ruch Stu
Ruch „Solidarni w Wyborach”
Stronnictwo Demokraci Polskiej
Stronnictwo Konserwatywno-Ludowe
Stronnictwo Polityki Realnej
Zjednoczenie Chrześcijańsko-Narodowe
Zjednoczenie PolskieZwiązek Zawodowy „Kontra”
oraz kilka mniejszych podmiotów
AWS łączył więc zwolenników i przeciwników wolnego runku, eurosceptyków i euroentuzjastów, apologetów i antagonistów okrągłego stołu, przyjaciół państwa religijnego i świeckiego, zwolenników lustracji totalnej i jej wrogów, Piłsudczyków i Neoendeków. Pisząc kolokwialnie było to pomieszanie z poplątaniem. Oczywiście, wszystkie te podmioty nie były w AWS-ie traktowane na równi. Jednoznacznie, bazą koalicji był związek zawodowy „Solidarność”, którym kierował wówczas Marian Krzaklewski. Jednak, nawet to nie zmienia faktu, że różnorodność AWS-u była zbytnio duża, żeby móc potem stabilnie rządzić. Co ciekawe, jedna z tych partii (Forum Polskie) kandydowała również z listy UPR-u.
Nie znaczy to bynajmniej, że AWS nie miał programu. Miał, lecz był on ogólnikowy i kompromisowy. Przyjrzyjmy się teraz propozycjom Akcji.
Podstawą miał być tzw. Pakiet czterech reform mający umożliwić Polsce integrację z UE. Chodziło więc o dostosowanie państwa polskiego do standardów Unijnych. Pierwsza reforma dotyczyła administracji. Chodziło o połączenie małych województw w duże i przywrócenie powiatów. Drugą była reforma służby zdrowia, opierająca się na utworzeniu tzw. kas chorych. Trzecia była reforma oświaty. Tutaj AWS proponował utworzenie gimnazjów, prowadzenie bonu edukacyjnego i zmniejszenie uprawnień nauczyciela w kształtowaniu programu. Czwarta była reforma emerytalna, która polegała na podzieleniu składek zdrowotnych na trzy filary. Pierwszy (obowiązkowy) miał iść do ZUS-u. Drugi (też obowiązkowy) miał iść do prywatnych (lecz kontrolowanych przez państwo) funduszy emerytalnych. Trzeci (już dobrowolny) szedł do również do prywatnych funduszy. Były to pomysły o tyle chaotyczne, że łączył pomysły liberalne i etatystyczne. Pisząc o programie AWS-u trzeba też wspomnieć o AWS-owskim projekcie konstytucji. Przewidywał on utworzenie komisji trójstronnej (jako instytucji konstytucyjnej), komisji skarbu państwa oraz wzmocnienie roli premiera jak i senatu. Mniej ważnym (lecz również istotnym) elementem programowym AWS-u było wprowadzenie jednomandatowych okręgów wyborczych. Jeśli chodzi o politykę zagraniczną, to tutaj AWS proponował jak najszybsze wejście Polski do NATO i Unii Europejskiej. Euroentuzjazm AWS-u był dziwny, jeśli weźmiemy pod uwagę jak wielu przeciwników integracji była na listach koalicji.
F) Sojusz Lewicy Demokratycznej- Na dzień dzisiejszy nazwa ta kojarzy się nam z jedną z partii politycznych, wówczas jednak, było to koalicja (była to jedyna lista, które była oficjalnie koalicją) różnych podmiotów. Bazą koalicji była utworzona 28 stycznia 1990 roku Socjaldemokracja Rzeczypospolitej Polskiej, skupiająca głównie dawnych działaczy PZPR. SLD zawsze dobrze wypadało w wyborach. 1991r.- uzyskali 11,98% (drugie miejsce). 1993r.- zdobyli 20,4% (pierwsze miejsce). Wystawiony w1995r. przez SLD kandydat na prezydenta Aleksander Kwaśniewski wygrał wybory uzyskując 51,72%. Ku powszechnemu zaskoczeniu rządy SLD były w miarę wolnorynkowe i opierały się na modernizacji kraju. Jednocześnie (i to już nie było zaskoczenie) rząd bronił interesu przedstawicieli dawnego systemu (dając im np. ważne urzędy i stanowisko w spółkach skarbu państwa). Organem prasowym SLD była Trybuna.
W 1997 w skład SLD wychodzili.
Białoruskie Towarzystwo Społeczno-Kulturalne
Demokratyczna Unia Kobiet
Federacja Zakładowa Organizacji Związkowych Przemysłu Metalowego,Elektrycznego, Maszynowego- „Metalowcy”
 Federacja Związków Nauczycielstwa Polskiego Szkół Wyższych i Nauki
Federacja Związków Zawodowych Pracowników Ochrony Zdrowia
Federacja Związków Zawodowych Pracowników PKP
Federacja Związków Zawodowych Pracowników Przemysłu Lekkiego
Krajowa Rada Weteranów Lewicy
Krajowe Przedstawicielstwo Emerytów i Rencistów
Naczelna Rada Spółdzielcza
Nowa Demokracja
Ogólnopolskie Porozumienie Związków Zawodowych
Partia Pracy
Polska Partia Socjalistyczna
Polska Partia Zielonych
Polski Związek Emerytów, Rencistów i Inwalidów
Ruch Ludzi Pracy
Niezależna Inicjatywa Europejskie „NIE”
Socjaldemokracja Rzeczypospolitej Polskiej
Stowarzyszenie „Pokolenia”
Stowarzyszenie Polaków Poszkodowanych przez III Rzeszę
Stowarzyszenie „Strażnica- Dom Polski”
Towarzystwo Kultury ŚwieckiejTowarzystwo Przyjaciół Nauk Społecznych
Unia Chrześcijańsko -Społeczna
Zrzeszenie Studentów Polskich
Związek Nauczycielstwa Polskiego
Związek Socjalistycznej Młodzieży
PolskiejZwiązek Zawodowy „Budowlani”
Związek Zawodowy Górników w Polsce
Związek zawodowy Pracowników Przemysłu Miedziowego
Związek Zawodowy Pracowników Rolnictwa w RPZwiązek Żołnierzy Ludowego Wojska Polskiego
Formalnie przewodniczącym SDRP był Józef Oleksy. Użyłem słowa „formalnie”, gdyż pozycja byłego premiera była w partii mało stabilna. Naprawdę o władzę w SDRP walczyli , będący wówczas premierem, antyklerykał Włodzimierz Cimoszewicz i mało lewicowy Leszek Miler (który, później został prezesem zjednoczonego SLD). Widoczne również w partii były wpływy prezydenta Kwaśniewskiego.
Badania pokazywały, iż SLD miało stabilny elektorat. Byli to głównie ludzie z wyższym wykształceniem, w miarę dobrze zarabiający, mieszkający w dużych miastach. Byli w większości niewierzący i popierający liberalną gospodarkę. Przeciwnicy nazywali ten elektorat- uwłaszczoną nomenklaturą.
SLD postulowało prywatyzację i dalszą liberalizację gospodarki, przy jednoczesnym zwiększeniu opieki socjalnej i wspieraniu związków zawodowych. Było za zlikwidowaniem senatu. Było przeciwne karze śmierci i zbyt dużej roli kościoła w państwie, jednak w obydwu tych kwestiach, stanowisko koalicji nie było ortodoksyjne. SLD popierało równouprawnienie kobiet. Polityka zagraniczna koalicji bazowała na poparciu wejścia Polski do NATO i Unii Europejskiej. Był to program podobny do UW i UP (aczkolwiek, ta była dużo bardziej lewicowa). I właśnie z tymi partiami SLD walczyło o elektorat.
G) Polskie Stronnictwo Ludowe- Partia powstała 5 Marca 1990 roku z połączenia PSL-Odrodzenie (dawnego ZSL) i opozycyjnego PSL-u Henryka Bąka. Partia nawiązywała do przedwojennego ruchu ludowego Wincentego Witosa. W wyborach w 1991r. zdobyli 9,22%, a w 1997 r. 15, %. Przewodniczącym PSL-u był były premier Waldemar Pawlak. PSL wychodził też w skład rządów Mazowieckiego, Bieleckiego, Suchockiej, Oleksego i Cimoszewicza.
Partia była typową partią klasową. Odwoływała się do tylko jednaj grupy społecznej- rolników i to głównie tych bogatych (tzw. obszarników). Ich program gospodarczy był agrarny i protekcjonistyczny. W pozostałych kwestiach program partii był mało sprecyzowany, jednak można go uznać za lewicowy gospodarczo i prawicowy społecznie. Dlatego, też PSL często uznawano za partię centrum. Owa sytuacja umożliwiała PSL współpracę z dowolnym koalicjantem, co było przyczyną nazywania PSL-u „Partią obrotową”.
Z listy PSL-u kandydowali przedstawiciele Stronnictwa Narodowo-Demokratycznego. PSL współpracował również z różnymi wiejskimi organizacjami (np. z kółkami gospodyń wiejskich). Żadnej z pozostałych partii nie udało się uzyskać tak dobrych kontaktów z podmiotami nie politycznymi.
H) Unia Prawicy Rzeczypospolitej- Była to koalicja (powstała w lipcu przed wyborami), która zrzeszała Unię Polityki Realnej, Partię Republikanie i kilka marginalnych ugrupowań (np. Partię Kupiecką). Była to koalicja wyborcza, lecz formalnie szła do wyborów jako jednak komitet wyborczy – Unia Polityki Realnej. W ten sposób musieli przekroczyć tyko próg dla partii (5%), a nie dla koalicji (7%).
Głównym ugrupowaniem tworzącym koalicję była Unia Polityki Realnej (nawet skróty od Unia Polityki Realnej i Unia Prawicy Rzeczypospolitej były takie same- UPR). – partia powstała 1989. Jej założycielami byli słynni opozycjoniści Janusz Korwin-Mikke i Stefan Kisiel-Kisielewski. Partia opowiadała się za radykalnym liberalizmem gospodarczym opartym na filozofii Adam Smitha (a nie Miltona Friedmana, jak myślą co niektórzy) oraz poszanowaniem dla tradycji przy jednoczesnym bronieniu wolności osobistej. Partie można zakwalifikować jako klasycznie liberalną bądź konserwatywnie –liberalną. W wyborach 1991 wprowadziła trzech posłów (w tym prezesa partii Korwin-Mikkego). W 1993 partia znalazła się po za parlamentem, jednak jej szeregi zasilił wybrany z listy KPN-u poseł Jan Skrobisz. Była więc to, paradoksalnie, partia parlamentarna.
Partia Republikanie powstała 1994 z rozpadu BBWR-u. Jej przedstawicielem w senacie był Zbigniew Religa, a w sejmie Jerzy Eysymont (przewodniczący partii). Partia powoływała się na te same wartości, co Unia Polityki Realnej, jednak jej rozwiązanie były mniej skrajne. Proponowała budowę polskiego kapitalizmu poprzez uwłaszczenie obywateli.
UPR była jedyną jednoznacznie prawicową listą w wyborach. UPR proponowała zmniejszenie i uproszczenie podatków, decentralizację państwa, odejście od odgórnie sterowanej gospodarki i cięcia socjalne. Ten ostatni postulat był nieco szokujący, jeśli weźmiemy pod uwagę, iż pozostałe partie kusiły zwiększeniem zasiłków. Koalicja proponowała liberalizację rynku rolnego i rozwój szkół zawodowych dla rolników oraz techników rolniczych. Jednak kluczowymi postulatami gospodarczymi były prywatyzacja (uznana przez koalicję, jako niezbędny fundament budowy klasy średniej), uwłaszczenie obywateli i reprywatyzacja. Na listach koalicji znaleźli się nawet przedstawiciele stowarzyszeń walczących o oddanie zagrabionego przez PRL mienia. Jednocześnie UPR przypominał, iż trzeba te zmiany wprowadzać stopniowo. Dobrym przykładem ma być tutaj służba zdrowia. UPR mówił, że należy ją w pełni sprywatyzować, ale nie od razu. W programie koalicji było też przywrócenie kary śmierci. Problemem była polityka zagraniczna, gdyż tutaj sojusz był niespójny. Unia Polityki Realnej była dość krytyczna, co do członkostwa Polski w UE. Natomiast Republikanie gorąco popierali integrację. W oficjalnych dokumentach koalicja pisała o swoim poparciu dla integracji. Co ciekawe, liczyła m.in. na środki unijne. To zaufanie do zasady pomocniczości wydaje się sprzeczne z dogmatycznym liberalizmem UPR-u. Natomiast obydwie partie zgadzały się co do słuszności członkostwa Polski w NATO. UPR apelował o równość wszystkich organizacji wobec państwa. Zaznaczał, że nie oznacza to bezkarności dla sekt. Biorąc pod uwagę nie ostrość terminu” sekta”, ten pomysł wydaję się dziwny i niezrozumiały.
Z listy UPR-u chciał kandydować Leszek Moczulski. Ten dawny lider KPN-u, po tym jak został usunięty z własnej partii (ze względu na dokumenty świadczące, że był agentem SB) szukał sobie nowej partii. Trudno jednak się dziwić, iż UPR jego nie przyjął, biorąc pod uwagę, że Janusz Korwin-Mikke był twórcą polskiej lustracji i ujawnienie tych informacji o Moczulskim było jego zasługą. Znalazło się natomiast na listach UPR-u miejsce dla znanego satyryka i zaciekłego antykomunisty Jana Pietrzaka.
Problemem UPR-u był brak poparcia mediów. De facto większość dziennikarzy i publicystów w ostry sposób atakowała tę koalicję, próbując ją przedstawić jako niepoważną i niemającą żadnych szans grupkę oszołomów. Wyjątek stanowili twórcy związanego z UPR-em tygodnika „Najwyższy Czas!”, jednak była to gazeta niemal niszowa.
Mało kto wie, ale pojawiła się idea utworzenia koła poselskiego Unii Prawicy Rzeczypospolitej.W skład niego mieli wchodzić oprócz posła Skrobisza i posła Eysymonta jeszcze trzej deputowani: Piotr Aszyk (wybrany z listy KPN-u), Jerzy Gwiżdż (wybrany z listy BBWR-u) i Zbigniew Zysk (wybrany z listy UP). Jednak nic z tego ostatecznie nie wyszło.
UPR była partią mieszczańską. Odwoływała się głównie do drobnych przedsiębiorców, kupców, właścicieli nieruchomości i rzemieślników. Jednak w społeczeństwie postkomunistycznym trudno było oczekiwać jedności wśród tej grupy społecznej, tym bardziej szukać ludzi o mieszczańskiej mentalności. Był to przypuszczalnie jeden z powodów słabego wyniku tej formacji.
I)Ruch Odbudowy Polski- Partia powstała w Grudniu 1995 roku. Impulsem do utworzenia nowej partii był relatywnie dobry wynik Jana Olewskiego w wyborach prezydenckich (6,8%). Od razu widać tutaj analogie do Tadeusza Mazowieckiego, który po wyborach założył Unię Demokratyczną.
W partii były widoczne dwie frakcje. Pierwszą, radykalną, podkreślającą swój mocny antykomunizm, oraz głoszącą hasła katolickie i nacjonalistyczne (był to jednak nacjonalizm w stylu ozonowym, a nie neoendeckim) reprezentowali Antoni Macierewicz i Jacek Kurski. Drugą chadecką, generalnie bliską AWS-owi reprezentował Zbigniew Romaszewski. Lider ugrupowania Jan Olszewski starał się równoważyć spory wewnątrz ROP-u. Jednak im bliżej było do wyborów tym bardziej Olszewski (a wraz z nim cała partia) przechodziła w pozycję bardzie umiarkowaną. Wyrazem tego było odejście związanego z radykalnym skrzydłem Zygmunta Wrzodaka.
ROP odwoływał się do tej części społeczeństwa, która nie potrafiła się odnaleźć w nowej rzeczywistości oraz zaciekłych antykomunistów. Dlatego też głosiła potrzebę lustracji i rozliczenia afer. W pewnym sensie ROP próbował zdobyć głosy ludzi z tej samej grupy społecznej, co UP, a więc ludzi biednych i niezadowolonych. Z tą różnicą, iż przypadku ROP-u mieli być, to ludzie o poglądach raczej zachowawczych i katolickich. Aczkolwiek, liderzy ROP wspominali również o potrzebie budowy silnej klasy średniej. Badania jednak pokazały, iż ROP ma podobne poparcie w różnych grupach społecznych (a więc jest partią bezklasową),wprawdzie dużą część wyborców tej partii stanowili ludzie oceniający swoją sytuację finansową jako złą, jednak nie zawsze ich realne dochody były tak bardzo małe. Wszak wśród klasy średniej i wyższej też są ludzie, którzy uważają, że mają za mało.
Propozycje gospodarcze ROP-u były dość lewicowe. Partia mówiła o potrzebie zwiększenia redystrybucji (m.in. tanie mieszkania i duże emerytury) oraz obiecywała obronę (poprzez etatyzm i protekcjonizm) rodzinnego przemysłu oraz (przede wszystkim) rolnictwa. Nie znaczy to, iż ROP w pełni odrzucał rozwiązania liberalne. Przykładowo pieniądze idące na zasiłki miały być uzyskane w dużej mierze z prywatyzacji. ROP obiecywał również reprywatyzację i uwłaszczenie obywateli. Proponował też obniżkę podatków, wprowadzenie bonu edukacyjnego i (bliżej niesprecyzowaną) redukcję państwa.
Jeśli chodzi o kształt państwa, ROP miał projekt własnej konstytucji z silną pozycją premiera. Konstytucja ta miała przypominać o tym, iż III RP jest kontynuacją II, ograniczać prawo nowych związków wyznaniowych (znów mowa o jakiś bliżej niezidentyfikowanych „Sektach”), oraz bronić praw rodzicielskich. Wybory miały się odbywać w jednomandatowych okręgach wyborczych. ROP był przeciwny decentralizacji państwa. Władzę w województwie miał obejmować delegowany przez rząd wojewoda, będący niezależnym od sejmiku wojewódzkiego. Również wpływ państwa na powiat miał być większy. Natomiast w przypadku gmin ROP obiecywał zwiększenie kompetencji i samodzielności.
W kwestiach obyczajowych ROP zajmował raczej stanowisko zachowawcze (był np. przeciwny aborcji). Partia liczyła na współpracę z kościołem. Niemniej jednak, Olszewski zapewniał, iż państwo ma pozostać świeckie, a obywatele traktowani na równi, bez względu na światopogląd religijny. Można uznać, iż ROP był tutaj niespójny.
ROP był partią przeciwną poprawnym politycznie, zbyt daleko idącym programom emancypacji kobiet, mniejszości seksualnych, etnicznych i religijnych oraz niepełnosprawnych. Bynajmniej nie znaczy to, iż ROP chciał tych ludzi prześladować. W programie partii było nawet zwiększenie państwowej opieki nad niepełnosprawnymi.
ROP był chętny współpracy z AWS-em, jednak nie widział możliwości sojuszu z UW. Wyjątek stanowiła Warszawa, gdzie AWS, ROP i UW wspólnie poparły swoich kandydatów do senatu. ROP wystawił Romaszewskiego, AWS Piesiewicza, a UW Bartoszewskiego.
Jako ciekawostkę podam, iż z listy ROP-u kandydowali: Obecny działacz Platformy Obywatelskiej Radosław Sikorski i Jarosław Kaczyński. Kandydowanie z ROP-u nie przeszkadzało Kaczyńskiemu w pełnieniu funkcji prezesa Porozumienia Centrum, które wchodziło w skład AWS-u.
Z partią sympatyzowały tygodniki „Nasza Polska” i „Gazeta Polska”.
ROP uchodził za partie ultraprawicową. Był jednak, naprawdę partią centrolewicowo- patriotyczną.
J) Rada Naczelna Krajowej Partii Emerytów i Rencistów- Partia powstała w 1994 roku z połączenia czterech regionalnych partii broniących interesu Emerytów i Rencistów. Jako ciekawostkę podam, że wszystkie te partie powstały 1991r. Jej liderem był Zenon Rumiński. Jak sama nazwa wskazywała, ugrupowanie miało walczyć o poprawę bytu ludzi starszych. Generalnie jednak partia walczyła o głosy wszystkich ludzi poszkodowanych przez transformację lub z innych powodów zagubionych a więc, bezrobotnych, niepełnosprawnych itp. Baza wyborców była podobna do UP i ROP-u. Złośliwi nazywali ten elektorat „frustratami”.
Partia twierdziła, że nie bawi się w spory ideologiczne i pragnie jedynie pomóc emerytom. Deklarowała się jako centrowa, właściwie jednak była lewicowa. Po pierwsze jej (dość niesprecyzowany) program gospodarczy był raczej socjalny. Po drugie partie tworzyli dawni członkowie PZPR. Partia bazowała głównie na ludziach związanych ze starym systemem, którzy w momencie transformacji nie „załapali się” do tworzonej na bazie PZPR formacji socjaldemokratycznej i związanych z nią elit finansowych.
Partia była skrytykowana przez Arcybiskupa Życińskiego za klasowy charakter i brak solidaryzmu społecznego. Partia jednak nie poczuwała się do tego, gdyż przypominała, że każdy będzie emerytem, a więc broni interesu ona całego społeczeństwa.
Jako rozwiązanie kwestii bezpieczeństwa KPEIR proponowała wprowadzenie sądów wieczorowych, liberalizację przepisów dotyczących dostępu do broni, oraz powołanie Grup Obrony Cywilnej współpracujących z policją.
Pierwotnie sondaże dawały partii nawet do 12% głosów. Później jednak osłabiło ją pojawienie się prawicowej konkurencji.
Przebieg wyborów
Początkowo wydawało się, iż wygra rządząca krajem lewica. Coraz lepsze wskaźniki gospodarcze, poprawa warunków bytowych biedniejszej części społeczeństwa, oraz pomyślne wyniki negocjacji z NATO, były dobrymi argumentami na rzecz rządu. Jednak punktem zwrotnym okazała się powódź. Państwo okazało się zupełnie nieprzygotowane na nią. Natomiast postawa premiera Cimoszewicza, który w pierwszej chwili odmówił wypłacenia odszkodowań ofiarom , oburzyła społeczeństwo. Protestowały wszystkie partie (nawet antysocjalny UPR). Również pielgrzymka Papieża Jana Pawła II do Polski wzmocniła w narodzie nastroje katolicko-patriotyczne, co bynajmniej nie było lewicy na rękę. W efekcie SLD zaczęło tracić zwolenników na korzyść AWS-u. Aczkolwiek, 7 września SLD wygrało prawybory w Wieruszowie.
AWS-owi udało się również odebrać dużą część wyborców ROP-u. Było to spowodowane po części sporami wewnętrznymi w partii Olszewskiego. Prezes partii zganił publicznie Macierewicza za obsadzanie swoich dawnych ludzi z UOP-u (za czasu jak Macierewicz był ministrem służb specjalnych) na miejscach wyborczych w okręgach, w których byli zupełnie nie znani. W tej sytuacji prezes Olszewski był zmuszony zmienić skład list. Natomiast kłótnia odpowiedzialnego za reklamę partii w telewizji Jacka Kurskiego z szefem kampanii Andrzejem Kieryłą spowodowała, że reklamówki ROP-u powstały dopiero na ostatnią chwilę, co zaważyło na ich jakości. W tej sytuacji ROP, któremu początkowo sondaże dawały po kilkanaście procent głosów, teraz zaczął balansować na granicy progu wyborczego. Do AWS-u przeszła głównie wykształcona cześć jego elektoratu.
Im bliżej było wyborów, tym bardziej sondaże były przyjazne dla AWS-u. Lewicy nie pomogła nawet popularność postkomunistycznego prezydenta, który z resztą nie włączył się w kampanię i pozostał neutralny.
Wynik
W końcu nastąpił moment prawdy. Dnia 21 września 13,6 mln obywateli Polski poszło do urn. Frekwencja wynosiła więc 47,93%. Generalnie wybory okazały się sukcesem postsolidarności. Oto dokładny wynik:
AWS- 33,83% (202 mandaty poselskie) SLD- 27,13% (164 mandaty poselskie) UW- 13,37% (60 mandatów poselskich) PSL- 7,31% (27 mandatów poselskich) ROP- 5,56% (6 mandatów poselskich) UP-4,75% (poza parlamentem) KPIR- 2,18%(poza parlamentem) UPR- 2,03% (poza parlamentem) KPIR RP- 1.63% (poza parlamentem) BBWR- 1.36% (poza parlamentem)
Poza tym Mniejszość Niemiecka wprowadziła dwóch posłów.
Natomiast w senacie sytuacja wyglądała następująco:
AWS- 51 mandatów SLD- 28 mandatów UW- 8 mandatów ROP- 5 mandatów Niezależni (łącznie) – 5 mandatów PSL- 3 mandaty
AWS najlepsze wyniki uzyskało w Polsce południowowschodniej. SLD zaś – w północnozachodniej. Najwięcej głosów zdobył Maciej Płażyński (AWS) w Gdańsku. Drugie miejsce zajął zaś Leszek Miler w Łodzi. Według badań, wyborcy AWS byli w większości wyborcami Wałęsy z wyborów prezydenckich 1995, a SLD poparli wyborcy Kwaśniewskiego.
Kontrowersję wzbudza ocena wyniku SLD. Z jednej strony partia straciła władzę, z drugiej jednak zwiększyła liczbę posłów. A więc wygrali i przegrali. Jednak bez wątpienia przegranymi byli: Unia Pracy, której zabrakło niecałe 0,3% ażeby pozostać w parlamencie, PSL, który stracił wielu wyborców na wsi, ROP, który ledwo wszedł, UPR, która miał szansę powrócić do parlamentu, a zmniejszyła swój elektorat, BBWR, który spadł na margines polityczny i KPEIR, która nie uzyskała nawet jednej czwartej z tego, na co liczyła.
Wydawać się mogło, że ówczesna scena polityczna była już uporządkowana i te 5 partii pozostanie w parlamencie na zawsze. Walka o władzę miała toczyć się pomiędzy AWS-em i SLD, natomiast PSL, UW i ROP miały pozostać, jako ich potencjalni koalicjanci. Niektórzy liczyli nawet na odpadnięcie tych trzech podmiotów i utworzenie się w Polsce systemu dwupartyjnego. Teraz już wiemy, że zarówno pierwsze jak i drugie prognozy były błędne. Paradoksalnie swoje zadanie wykonała druga partia emerycka, gdyż jej celem nie było dostanie się do parlamentu, lecz osłabienie KPEIR.
Po krótkich rozmowach koalicyjnych powstał rząd AWS-UW, w którym funkcję premiera pełnił Jerzy Buzek. Był to jednak rząd sztucznie zlepiony z niepasujących do siebie ludzi, których łączyła jedynie przeszłość opozycyjna. Być może, dlatego rządy okazały się nieudane, a AWS i UW cztery lata później pożegnały się z poselskimi ławami. Na obronę Buzka, można powiedzieć, że jako pierwszy w III RP był premierem pełną czteroletnią kadencję.
Wybory 1997 dobrze obrazują obraz polskiej sceny politycznej, jako chaotycznej. Partie były trudne do scharakteryzowania, nie miały uporządkowanych programów i opierały się bardziej na znajomościach i konfliktach personalnych niż na poglądach. Najlepsze dowody to brak wyrazistej lewicy i wyrazistej prawicy (po za mało znaczącym UPR-em). Te problemy są aktualne do dnia dzisiejszego.

Bibliografia:
Praca Zbiorowa Pod Redakcją Stanisława Gebethera, na zlecenie Uniwersytetu Warszawskiego, Instytuty Nauk Politycznych, Zakładu Systemów Politycznych, Wybory `97, Partie I Programy Wyborcze, DOM Wydawniczy, ELIPSA, Warszawa 1997
Antoni Dudek, Historia Polityczna Polski, 1989-2005, Wydanie pierwsze, Arkana Historii, Kraków 2007
Praca Zbiorowa Pod Redakcją Krystyny A. Paszkiewicz, Partie I Koalicje Polityczne III Rzeczypospolitej, Wydawnictwo Uniwersytetu Wrocławskiego (Książka Dofinansowana Przez Instytut Politologii), Wrocław 2000

czwartek, 3 maja 2012

Prace naukowe w świecie Open Source

Dostęp do wiedzy wydaje się być dzisiaj łatwiejszy niż kiedykolwiek wcześniej. Niestety dotarcie do artykułów naukowych, doktoratów czy innych prac mogących przydać się zarówno studentom, jak i innym naukowcom, wymaga podróży po archiwach bibliotek, często dość odległych. Jak można zaradzić temu problemowi?
Wszystko dla wszystkich
Filozofia Open Source pochodzi od owładniętych ideami wolnego dostępu do mediów programistów i informatyków. W świecie, w którym informacja stała się chodliwym towarem, ludzie udostępniający swoją pracę za darmo jawią się niemal jako anarchiści. Dlaczego więc naszym zdaniem warto zastanowić się nad przeszczepieniem idei Open Source na grunt polskiej nauki?
Nikt nie traci
Przede wszystkim dlatego, że zobowiązuje nas do tego idea universitas, a dostęp do wiedzy jest podstawą wspólnotowości. Rozsądne gospodarowanie darmowymi zasobami wcale nie musi oznaczać odebrania pieniędzy tym, którzy na nauce zarabiają, w tym również wydawnictwom naukowym. Wręcz przeciwnie, platforma cyfrowa zajmująca się gromadzeniem tego rodzaju publikacji jest również doskonałym miejscem na reklamę wydawnictw, choćby za pomocą zamieszczanych w bazie fragmentów publikacji.
Wiedza całkowicie za darmo
Nieodpłatny dostęp do tekstów naukowych ma swoje niewątpliwe zalety dla każdej ze stron. Autor ma w końcu możliwość zaprezentowania swoich prac szerszemu gremium odbiorców. Nie ukrywajmy, 90% tekstów naukowych trafia albo do szuflady autora, albo do niskonakładowych czasopism, często wydawanych przez uczelnie. Dostęp do nich jest trudny, a czasem nawet niemożliwy. Dlatego dzięki nieodpłatnemu udostępnieniu w sieci tekstów naukowych badania naukowe nabierają większego znaczenia. Pisanie i publikowanie świetnych opracowań to w takim wypadku szansa na przyśpieszenie kariery.

Jak powstawało nasze życie

Napisałem jak przed ponad 3 000 000 000 (3 tyś milionów) lat temu powstawał pierwotny ocean. Wraz z deszczami spływały do niego cząstki rozpuszczonych kontynentów, ich minerałów, soli. W tej pra-zupie zrodziła się tajemnicza i zadziwiająca materia – protoplazma. I od tego to się zaczęło.
          Wszystko, co możemy powiedzieć o tamtych czasach, to tylko przypuszczenie, teorie niezbadane, lecz dość prawdopodobne. Tej wiedzy nie posiada nikt. Nie znamy przecież do końca ani temperatury, ani ciśnienia, ani zawartości chemicznej tamtych wód - czyli ich zasolenia. A jednak coś musiało zadziałać w tym chemicznym tyglu, że stworzył się taki przełomowy moment i powstała pierwsza, żywa komórka. Taki delikatny twór bardziej, przypuszczalnie, zbliżony do bakterii. Mikroorganizm z pogranicza materii martwej i ożywionej. Ani roślina, ani zwierzę. To coś żywiło się prawdopodobnie pobierając substancje nieorganiczne na podobieństwo obecnych bakterii siarkowych czy żelazistych. Jeszcze było zbyt ciemno, by wytworzył się chlorofil umożliwiający samoodżywianie. A gdy to już nastąpiło – powstały pierwsze rośliny. Mijały tysiąclecia. Rośliny pobierały dwutlenek węgla, wydalały tlen. Powoli zmieniał się skład atmosfery. Jednokomórkowe organizmy coraz bardziej specjalizowały się w formach pobierania pokarmu. Zaczęły powstawać takie, co mając za mało chlorofilu, zaczęły konsumować inne rośliny. Pojawiały się nowe formy rozmnażania. Nie tylko jeden podział. Jedne dzieliły się poprzecznie, inne podłużnie, jeszcze inne namnażały się w grona, które potem się rozpadały na pojedynczo osobniki. A jeszcze inne poczęły wypączkowywać z siebie młode pokolenia. Wieki płynęły. Powstawały organizmy złożone. Wielokomórkowe. A z czasem także wielonarządowe.
           Ułóżmy więc to sobie w takiej chronologii, jaką się posługuje obecna nauka i wiedza.
         Historia Ziemi podzielona jest na Ery zwane też Grupami. Te zaś na okresy czyli Systemy, które liczone są w milionach minionych lat czyli od okresu najdawniejszego do dnia dzisiejszego.
Otóż najwcześniejszą erą jest Archaik. Trwał on od ?, bo od zawsze, do około 3 tyś milionów lat temu. Do dziś przetrwały jedynie np. ślady Góry św. Wawrzyńca w Kanadzie oraz bardzo zmienione przez temperatury i ciśnienie najdawniej powstałe skały wulkaniczne i osadowe – choć ich historia powstania jest bardzo chwiejna i zamglona. W erze tej najprawdopodobniej zainicjowały się najwcześniejsze formy życia.
W okresie od 3 tyś milionów do 600 milionów lat temu plasuje się era Proterozoiku. Z tego okresu posiadamy wiedzę o najdawniejszej epoce lodowcowej. Wtedy to wypiętrzyły się Góry Killarney – w amerykańskich stanach Wisconsin i Minnesota oraz w Kanadzie. Do dziś zachowały się ich podnóża. Prawdopodobnie w tym właśnie okresie zaczęły rozwijać się bezkręgowce.
Teraz następują dwa okresy Wczesnego Paleozoiku. 500 do 600 milionów lat temu trwa okres Kambru. Nastąpiło wówczas ogromne wzbieranie i ustępowanie wód. Zachowały się kopalne ślady częściowego zatopienia lądu obecnych Stanów Zjednoczonych dające pewność, że od tego okresu możemy już z dużym prawdopodobieństwem datować powstanie licznych grup wszystkich bezkręgowców.
Lat temu 440-500 milionów trwał system Ordowik. Ponad połowa kontynentu Ameryki Północnej zapada się pod wodę, w której pojawiają się pierwsze kręgowce, a powszechnymi stają się głowonogi Cephalopoda.
Następną jest era Paleozoiku. Rozpoczyna je okres zwany Sylur trwający od 400-440 milionów lat temu. Znów ocean zalewa przyszłe Stany Zjednoczone tworząc ogromne złoża solne. Wybuchają wulkany w Nowym Brunszwiku i w Maine. Powstają, w skutek ruchów tektonicznych na terenach obecnej Grenlandii, Wielkiej Brytanii i Skandynawii Góry Kaledońskie, których podnóża nadal istnieją. Życie wychodzi z morza i pojawia się na lądach ówczesnych kontynentów. To prymitywne jednokomórkowce. A ryby skrzelodyszne rozpoczynają penetrację brzegów.
Następuje teraz Dewon. Drugi okres Paleozoiku. Trwał od 350-400 milionów lat temu. Na obszarze, którego już nigdy potem nie zaleje morze, wyrastają Góry Appalachy Północne. W morzach w pełni dominują już ryby, a dziś odkrywamy skamieliny tamtejszych ryb ziemnowodnych.
Okres od 270-350 milionów lat wstecz to Karbon. Po raz ostatni tereny środkowych Stanów Zjednoczonych pokrywa ocean, co przyczynia się do powstania wielkich złóż węglowych. Przyczyniają się do tego powstałe wtedy rośliny węglotwórcze. Rozwija się coraz więcej form zwierząt ziemnowodnych. Nad lądami pojawiają się pierwsze owady. Te drapieżne przypominały swym wyglądem obecne ważki.
Perm, system trwający od 225-270 milionów lat temu kończy Paleozoik. Rosną Appalachy na południu Nowej Anglii. Obfite wylewy wulkanów tworzą w Indiach płaskowyż Dekanu. Lodowce pokrywają od Ameryki Południowej przez Afrykę, Indie i Australię cały pas równikowy naszego globu. Zachodnia Ameryka Północna pod wodą. Większa część obecnej Europy też. Na terenach przyszłych Niemiec powstają największe na świecie złoża soli. Wtedy też powstają złoża naszej Wieliczki. Pojawiają się prymitywne płazy oraz pierwsze rośliny szpilkowe jak też najwcześniejsze rośliny Cycadacae.
Okresem Triasu od 180 do 225 milionów lat temu rozpoczyna się era Mezozoiczna. Cechuje go duża aktywność wulkaniczna zwłaszcza w zachodniej Ameryce Północnej oraz Nowej Anglii. Rozpoczyna się era dinozaurów. Niektóre gady powracają do mórz. Wtedy to na gałęzi ewolucji pojawiają się prymitywne jeszcze, pierwsze i następne drobne ssaki.
Okres Jura. Od 135 do 180 milionów lat temu. Po raz ostatni w historii świata morze pokrywa stan amerykański Oregon i Kalifornię. Rozkwit ery wielkich gadów. Pojawiają się też pierwsze ptaki. Wypiętrzają się Góry Sierra Newada.
Mezozoik kończy się okresem Kredy. To od 70 do 135 milionów lat wstecz. Rosną Andy i Góry Skaliste, a Prąd Zatokowy ma bezpośredni wpływ na tworzenie się tzw. Grzbietu Panamskiego. Większa część Europy oraz nieomal połowa Ameryki Północnej znów jest pod wodą. W Anglii powstają znane do dziś urwiska kredowe. Na ladzie dominują jeszcze gady lecz kończy się era dinozaurów i gadów latających.
Wkraczamy w erę obecnie trwającą: w Kenozoik. Zaczął on się okresem zwanym Trzeciorzędem trwającym od 1 do 70 milionów lat przed nami. Wielkie lądy zapadają się pod wodę. W tym czasie tworzy się wapień numulityczny, który posłuży później do budowy piramid. Powstają najmłodsze, ziemskie góry: Pireneje, Himalaje, Alpy, Apeniny i cały Kaukaz. Niezwykle silna działalność wulkaniczna wyrzuca 200 tyś mil kwadratowych lawy i tak powstaje ogromna Wyżyna Kolumbijska. Na ten okres datujemy też początki erupcji wulkanów Etna i Wezuwiusz. Rozwój życia to najwyższe gatunki roślin oraz wyższe rzędy ssaków. Ale nas – ludzi – jeszcze nie ma!
Na okres od 0 do 1 miliona minionych lat liczymy Plejstocen. Rozpoczynają swe powstawanie przybrzeżne obszary zachodnich Stanów Zjednoczonych. To formowanie tam trwa zresztą nadal bardzo wyraźnie, a na reszcie globu mniej dostrzegalnie. Zlodowacenie plejstoceńskie skuwa lodem rozległe połacie Ameryki i Europy Północnej. Lodowce powodują wahania się poziomu mórz. Pojawia się nowy, groźny, drapieżny ssak zagrażający współczesnym roślinom i zwierzętom – CZŁOWIEK.
          Ale gdy za milion lat naukowcy rozpoczną wykopaliska to wiecie, jak prawdopodobnie nazwą współczesną nam okres lub erę? Nie! Nie „Erą Człowieka”. Nazwą ją „Erą Owadów”, gdyż to one obecnie dominują na naszym globie. Kto by pomyślał, prawda?

Bibliografia:
Wielka Encyklopedia Powszechna PWN 1962r.
Było sobie życie – Łańcuch życia – www.byłosobie.pl
Audycje TVP1 - film popularnonaukowy
Morie Aleksandr Biełganow 1971
Wikipedia