Każdy z nas zapewne słyszał od rodziców czy
znajomych w wieku 40-60 lat, „jak to się kiedyś robiło prawo jazdy”.
Grupka osób, jeden egzaminator, który akurat miał uprawnienia i malucha,
jedno lub kilka pytanek na temat ruchu drogowego, rundka wokół miasta
(tudzież miasteczka) i po strachu.
Wszyscy, którzy zdawali w
ten sposób prawo jazdy, dziś są pełnoprawnymi kierowcami, którzy
praktykę nabyli, jeżdżąc własnym samochodem i bądź co bądź, ci, którzy
egzamin na „prawko” mają przed sobą, zazdroszczą, z jaką łatwością udało
im się zdobyć uprawnienia prowadzenia samochodu osobowego.
Egzaminy na prawo jazdy to nie zmora
kandydatów, którzy zdecydowali na zdawanie egzaminu w 2013 roku, proces
ciągłego utrudniania, czy też, jak kto woli, „zaostrzania przepisów w
celu poprawy umiejętności przyszłych kierowców”, trwa od dobrych kilku
lat. Rok 2013 jest o tyle szczególny, że egzamin teoretyczny, który jak
do tej pory był w miarę łatwy, teraz jest wielką niewiadomą, bo pytania
nie są publikowane i tak naprawdę kandydat na kierowcę nie wie, czego
się spodziewać. Poza tym, stało się wymogiem, by przed zapisaniem się do
szkoły jazdy kandydat założył profil kierowcy przez Internet w
odpowiednim dla miejsca zamieszkania Urzędzie Komunikacji i to tam
powinien dostarczyć swoje zdjęcie i zaświadczenie lekarskie. Profil ten
będzie uzupełniany informacjami na temat postępów w zdobywaniu prawa
jazdy i będzie tak długo „wisiał” w sieci, aż dana osoba pomyślnie zda
egzaminy.
Wszyscy przystępujący do egzaminu
teoretycznego będą odpowiadać na 32 pytania, z czego 20 dotyczy
podstawowej wiedzy o ruchu drogowym, a 12 ma związek z konkretną
kategorią prawa jazdy. Do tej pory liczba pytań była prawie o połowę
mniejsza, a pytania były znane wszystkim. Ponadto, ilość pytań, które
były publikowane przed zmianami, to 500, a nowy egzamin zakłada, że ta
pula zwiększy się od 1200 nawet do 3000 - odwrotnie proporcjonalnie do
czasu, jaki kandydat otrzymuje na jedno pytanie - wcześniej nad 18
pytaniami można było rozmyślać nawet 25 minut (średnio 83 sekundy na
pytanie), po zmianach kandydat ma jedynie 15 sekund na odpowiedź. Co
więcej, zadania będą wykonywane w czasie rzeczywistym, czyli gdy na
ekranie komputera, na którym przeprowadzany jest egzamin teoretyczny,
pojawi się animacja, zdający test będzie musiał zdecydować o poprawnej
odpowiedzi tak szybko, jakby naprawdę jechał samochodem i musiał wykonać
ruch na prawdziwym skrzyżowaniu. Brak zaznaczenia odpowiedzi po upływie
przeznaczonego regulaminowo czasu skutkuje przejściem do następnego
pytania.
Kierowcy, którym uda się przejść
pomyślnie test teoretyczny, a następnie praktyczny (na szczęście tu nie
ma znaczących zmian), otrzymają nowe prawo jazdy, zgodnie z wymogami UE.
Osoby posiadające stare dokumenty będą musiały je wymienić, ale dopiero
w 2028 roku, na szczęście bez potrzeby powtarzania egzaminu. Jedyne, co
trzeba będzie powtórzyć przy wymianie „prawka”, to badania lekarskie.
Pytanie tylko, czy powyższe zmiany mają naprawdę na celu poprawę
bezpieczeństwa na drogach, czy tylko maksymalnie zmniejszyć zdawalność,
co przekłada się na wyższe dochody WORD-ów?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz